sobota, 10 marca 2012

Lojalność finansowa nie jest w cenie


W finansach panują zupełnie inne zasady niż w życiu. W życiu cenimy sobie lojalność drugiej osoby, ufamy bardziej wiernym nam ludziom. Nawyki tak wyrobione przenosimy następnie na wszystkie inne dziedziny życia. Lojalni pracownicy są lepiej nagradzani, mają więcej przywilejów i jest to zrozumiałe.

Wydawać by się mogło że podobne zasady powinny działać w banku. Przecież bank to instytucja wiarygodna, rzetelna i nie bez powodu mówi się: masz to jak w banku. Tymczasem okazuje się, że w rzeczywistości jest wręcz odwrotnie. To co rzuca się w oczy to totalny brak lojalności za długoletnią współpracę. Nowy klient to klient szanowany, stary klient nie wart funta kłaków. Choćbyś był 20 lat klientem banku, nie możesz liczyć na takie przywileje jak nowy.

Finanse jak widać rządzą się własnymi prawami. Skoro jednak bank jest tak nieprzychylny wiernym klientom, może trzeba zmienić usługodawcę na takiego, który doceni długoletnią współpracę i da więcej stałym klientom niż nowym. Okazuje się że są takie instytucje. 


Wczoraj zapowiedziałem że w naszych poszukiwaniach dobrych inwestycji zajrzymy także do instytucji parabankowych. Najbardziej znane z nich są bez wątpienia SKOKi. Jest ich wokół mnóstwo. Ki diabeł taki SKOK?

SKOK to skrót od Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej. Są to organizacje, które zajmują się w dużej mierze tym czym bank. Założysz tam konto ror, dostaniesz kartę płatniczą, weźmiesz kredyt lub założysz lokatę. Czyli z punktu widzenia Kowalskiego to po prostu bank tyle, że o mało ciekawej nazwie.

Od razu rodzi się pytanie co z gwarancją kapitału czyli z tym co przyciąga zwolenników popularnych lokat. Tutaj zamiast BFG bezpieczeństwo naszych środków jest zapewniane przez Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych SKOK, które daje gwarancję na inwestycje do kwoty 100 000 euro, a więc identycznie jak w przypadku BFG. Czyli cud miód i orzeszki. 
 
Bliższa analiza oferty kas oszczędnościowych wykazała dodatkowo że SKOKi mają nawet a przewagę nad bankami. W przeciwieństwie do bankozaurusów tutaj nowy klient jest traktowany tak jak być powinien czyli bez żadnych dodatkowych przywilejów. Jak stażysta w pracy, który ma najmniej przywilejów i z czasem dopiero może liczyć na więcej. Za to długoletni klient ma prawo do większego zysku za swoją lojalność.

Widać to od razu po tabeli oprocentowania. Banki zwykle podają w tabeli okres trwania lokaty i jedno odpowiadające mu oprocentowanie. Tutaj rzuca się w oczy to, że dla każdego okresu mamy zakres oprocentowania, który różni się stażem w tym sensie, że im dłużej jesteś członkiem SKOKu tym wyższe oprocentowanie możesz dostać! 
Przykład oferty lokat w SKOK
W banku taka zmiana o 0,20% wymaga zwykle inwestycji o większym kapitale. Tutaj kapitałem jest staż.
 
Skoro tak to nic tylko odwrócić się plecami od banku i przenieść się do SKOKu. Mamy tę samą ofertę i tę samą gwarancję a na dodatek szacunek za długoletnią współpracę, Możemy więc przestać patrzeć z zazdrością na nowych klientów, którzy mają przywileje co opisałem np. w poście lokata maksymalna. Nic tylko bić brawo i się cieszyć. 
 
Początkowo wydawało mi się że SKOK to jedna firma która ma wiele oddziałów. Okazuje się jednak, że podobnie jak mamy wiele różnych banków, które konkurują ze sobą mamy wiele SKOKów, które także konkurują ze sobą i mają różne oferty. Mamy do wyboru SKOK Kopernik, SKOK Piast, SKOK Wołomin, SKOK Wesoła i wiele wiele innych. I oferty w każdym z nich są różne, można je też porównywać i wybierać najlepsze dokładnie tak jak w bankach.

Odkryliśmy Amerykę? Czy nareszcie możemy liczyć na prawdziwą lojalność i szacunek instytucji finansowej której powierzamy nasze ciężko zarobione pieniądze? 
 
Drogi czytelniku. Ten pięknie zbudowany krajobraz solidnych SKOKów teraz trzeba zburzyć. Wygląda to kolorowo z zewnątrz, tak samo jak pięknie i kolorowo zostają nam przedstawione produkty (co nie znaczy, że wszystkie), na które namawiają nas doradcy finansowi. Niestety od środka nie jest już tak cacy.

Na koniec przyznam się, że moja przygoda z jednym z oddziałów skończyła się szybciej niż z jakimkolwiek z banków, mało tego skończyła się przykrym dodatkowym rozczarowaniem, ale to już temat na osobny wpis.

2 komentarze:

  1. To co piszesz o SKOKACH to prawda - tylko Skoki mają współczynnik wypłacalności 3 a znowu Banki mają 8 - napisz coś otym -?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdaniem rzecznika SKOK Andrzeja Dunajskiego współczynnik wypłacalności wzrósł i wynosi 4,2 gdyż 3 które podajesz pochodzi z raportu Banku Światowego który ukazał się rok temu. Ale to i tak o wiele mniej niż banki dla których 8 to minimum.
    Ogólnie jednak nie zachęcam do SKOKów, gdyż za dużo obowiązkowych składek ponosi osoba, która zapisuje się do SKOKu.
    O SKOKach przewiduje jeszcze jeden artykuł w którym opiszę dlaczego to co z pozoru wydaje się takie fajne w rzeczywistości fajne nie jest. Ale na taki artykuł trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.

    OdpowiedzUsuń