sobota, 31 marca 2012

Od dziś antybelek już nie ma. Co teraz?


Lokaty to bodaj jedyny w miarę normalny produkt bankowy w którym nie ma ukrytych tricków oraz ukrytych pułapek, o których klient dowiaduje się dopiero w trakcie trwania podpisanej umowy.  Lokaty lubimy bo z góry wiemy, że wpłacimy pieniądze i za wpłatę nie zostanie pobrana żadna opłata za wejście.

W trakcie trwania lokaty też nie musimy martwić się o pobranie jakichś opłat za zarządzanie, za ryzyko czy jeszcze jakieś inne opłaty jakie sobie tam bankowcy lubią wymyślać. Bo trzeba przyznać, że te wszystkie opłaty  i pseudoopłaty to bardzo wygodna furtka dla banku do zarabiania dodatkowej kasy.

Trzeci akapit mógł się ładnie zakończyć. Chciałoby się napisać, że za lokaty nie zostanie pobrana żadna opłata za wyjście. Dziś jest ten historyczny dzień w którym takie zdanie przestaje obowiązywać.  Lokaty były takim produktem w którym do wczoraj nie pobierano żadnej opłaty za wyjście. Niestety od dziś już będzie.

piątek, 30 marca 2012

Finansowy efekt motyla


Ewenement Amber Gold polega na tym, że gwarantuje niezależność od wichrów przewalających się na rynku finansów. Kurs złota, tak jak każdego innego metalu szlachetnego, podlega wahaniom tak samo jak giełda. Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że spadnie. I co gorsza tak się właśnie dzieje.

Wszystko dzieje się według efektu motyla. Modne określenie 'efekt motyla' wzięło się z powiedzenia, że trzepot skrzydeł motyla w Ohio może spowodować po trzech dniach burzę piaskową w Teksasie. Innymi słowy malutkie wydarzenie może mieć duże skutki negatywne. 
 
Co więcej ważniejsze w tym wszystkim jest to, że jest to nieprzewidywalne wydarzenie do którego dochodzi w najmniej spodziewanym momencie . Nie wiadomo, kiedy taki motyl zatrzepocze swoimi skrzydłami tak fatalnie, że spowoduje to katastrofalne skutki. Czyli tłumacząc to na rynek złota nie wiadomo kiedy notowania gwałtownie spadną.

czwartek, 29 marca 2012

Amber gold – srebrny zysk bez blasku


Po początkowych pochwałach czas na kilka słów krytyki pod adresem Amber Gold. To że oferta jest tak rewelacyjna powinno zapalać w nas lampkę, że coś tu jest nie tak. Nikt nie rozdaje pieniędzy na prawo i lewo. Coś się za tym musi kryć.

Dziś przyjrzymy się ostatniemu metalowi szlachetnemu, który Amber Gold ma w swojej ofercie a mianowicie srebru. W porównaniu do złota czy platyny oferta wygląda najsłabiej, ale to i tak wciąż lepiej od jakiejkolwiek oferty bankowej. 
 
W przypadku lokaty w srebro jest trochę dziwnie i nietypowo. Dotyczy to wszystkich parametrów lokaty: oferowanej długości minimalnej gdzie najkrótszy termin wynosi aż rok, minimalnej wpłaty pięciokrotnie większej od normy oraz oprocentowania najniższego ze wszystkich metali szlachetnych.

środa, 28 marca 2012

Amber Gold - platynowy biznes


Po krótkim wstępie czas na szczegółowe omówienie fenomenu Amber Gold. Bo że jest to fenomen nie ulega wątpliwości. Przedwczoraj zaprezentowałem bardzo dobrze oprocentowane lokaty w złoto. Ale w swojej ofercie Amber posiada jeszcze inne metale szlachetne. Dziś czas na drugi z nich - platynę.

Inwestora interesuje zawsze ryzyko. W przypadku lokat bankowych mamy gwarancję BFG, ale fundusz ten nie ręczy za lokaty w Amber Gold, gdyż ten nie posiada zgody KNF na prowadzenie działalności.

Amber Gold twierdzi, że posiada własny fundusz poręczeniowy AG, który mieści się pod tym samym adresem co sama firma. Rzekomo kapitał zakładowy tej spółki wynosi 10 milionów, ale nikt tak naprawdę nie wie na ile ten fundusz jest gwarancją. Czy zatem warto ryzykować?

wtorek, 27 marca 2012

Kolejne dwie oferty obligacji korporacyjnych


Wczorajszy post o firmie Amber Gold spotkał się z bardzo dużym zainteresowaniem. Wydaje mi się jednak że inwestowanie całej kwoty w tę firmę, co sugerują niektóre komentarze, byłoby zbyt ryzykowne.  Stąd dziś propozycja dywersyfikacji portfela inwestycyjnego. Obiecałem bliższe informacje na temat Amber, ale oferta bursztynowego złota jest aktualna cały czas i nie zmienia się od lat. Zatem dalsze szczegóły podam jutro.
 
Z drugiej strony dostaję ciągle zapytania dotyczące obligacji. Obligacje są niestety jak promocyjne lokaty, ich oferta trwa tylko kilka dni. Dlatego jeśli nie podam o nich informacji jak najszybciej nabędą je inni, gdyż stają się one coraz bardziej popularne. Obligacje firmy windykacyjnej o których pisałem kilka dni temu rozeszły się bardzo szybko. Postaram się odtąd informować na bieżąco o końcu oferty na koniec danego postu.

W chwili obecnej trwają zapisy na kolejne obligacje korporacyjne. Jedne dla grubych ryb, drugie dla średnio zamożnego inwestora. Jak się można domyślić pierwsze są w ofercie publicznej, drugie w prywatnej. Różnicę między nimi omówiłem tutaj, czas więc od razu przejść do prezentacji ofert.

poniedziałek, 26 marca 2012

Amber Gold - złota inwestycja?


Wczoraj omówiliśmy najlepszą lokatę dostępną na rynku. Jej funkcjonalność i wyjątkowość skończy się niestety w najbliższy piątek. Wcześniej omówiliśmy dość dokładnie produkt, który ma zarabiać na złocie zwany Gold tracker. Analizując go zdziwiłem się jak wymyślne pułapki przygotowała trójca: bank, ubezpieczyciel i fundusz żeby ogołocić klienta z zysków. 
 
Dla obu przypadków istnieje dobra alternatywa w postaci firmy Amber Gold która, bez żadnych wymyślnych układów z innymi instytucjami, sama oferuje bardzo dobre lokaty. Mało tego oferta jest dość tłusta i co ważne niezmienna. Lokaty bankowe hulają w górę i w dół a promocje, które ledwo przekraczają 6% trwają zazwyczaj kilka dni.

Tymczasem Amber Gold dumnie reklamuje swoje lokaty na 10%, 12% a nawet 15%. I co ważniejsze od tych lokat nie jest odprowadzany podatek Belki. Powiem jeszcze więcej taki podatek nie będzie odprowadzany nawet po wprowadzeniu takiego obowiązku dla lokat bankowych.

niedziela, 25 marca 2012

Lokata na 7,65%! - ostatnia taka okazja


Przed nami ostatni tydzień w którym z lokat nie jest odprowadzany podatek. Kto się do tego odpowiednio przygotował i założył długoterminowe lokaty kumulujące zysk jeszcze w marcu o którym informowałem wielokrotnie choćby tutaj może się cieszyć, że uniknie jeszcze  podatku w następnych miesiącach.

Obecne najlepsze lokaty ledwo sięgają 7% brutto i dotyczy to tylko lokat dla nowych klientów banku. Ale i te spadają - lider neoBANK w piątek obniżył oprocentowanie swojej lokaty maksymalnej na 6,9%. W chwili obecnej możemy liczyć na lokaty zaledwie niewiele przekraczające 6%.

Tymczasem okazuje się, że można teraz jeszcze założyć lokatę na 7,65% o której nigdzie nie ma informacji! Nie mówię o tym, że w Paribas, Idei, Deutsche bank czy Eurobanku można do samego końca korzystać z optymalizacji kont o czym pisałem tutaj. Można do końca przyszłego tygodnia zakładać bezbelkowce tak jak pewnie większość z nas liczyła. Sprawdziłem osobiście i działa. Gdzie i jak?

sobota, 24 marca 2012

Gold Tracker czyli klient dobrowolnie idzie na rzeź


W pierwszym odcinku omawiania produktu Gold Tracker powiedzieliśmy sobie jak atrakcyjne jest złoto w obecnych czasach. W drugim opowiedzieliśmy jak wiele instytucji finansowych jest gotowe zbierać plony złotodajnej kury zostawiając dla nas tylko ochłapy.

Obiecałem też że wyjaśnię dlaczego zastosowano dziwny podział tylko 30% w złoto oraz aż 70% w depozyt. Skoro, zdaniem większości ekspertów, złoto ma w najbliższych latach dalej iść w górę to dlaczego nie zastosowano odwrotnego podziału? 

Cała tajemnica tkwi w wykorzystaniu efektu dźwigni zawartej w kontraktach terminowych na złoto. Brzmi tajemniczo więc o co w tym chodzi?

piątek, 23 marca 2012

Gold tracker czyli gdzie trzech się bije czwarty traci


Przedstawiłem wczoraj podstawowe parametry produktu ubezpieczeniowo-inwestycyjnego Gold Tracker. Na pierwszy rzut oka produkt ten wydaje się bardzo dobrą inwestycją. Złoto ostatnio trochę zawirowało, ale wydaje się że w najbliższej przyszłości pójdzie w górę, może nie tak optymistycznie jak cytuje Open Finance ale raczej pójdzie.

To co inwestora powinno zaniepokoić to obecność aż trzech sępów kołujących nad zyskiem. To nie lokata bankowa gdzie zarabia tylko dwóch: my i bank, to nie polisa gdzie zarabia trzech: my, bank i towarzystwo ubezpieczeniowe. To inwestycja w złoto nad którą czyhają głodni zysku nie tylko bank, nie tylko towarzystwo ubezpieczeniowe ale także Noble Funds i oczywiście my. A więc na zysk czeka aż czterech.

Nie wróży to dobrze. Nie jest wesoło gdy zamiast solidnego zysku okazuje się, że mamy zaledwie jego czwartą część i to jeszcze pomniejszoną o obowiązkowe opłaty za zarządzanie wraz z całą masą innych którymi dzielą się trzej pozostali. Zobaczmy więc jak jeszcze poza przyznaniem tylko czwartej części zysku chcą obedrzeć nas ze skóry bank, towarzystwo i fundusz. 

czwartek, 22 marca 2012

Gold Tracker – inwestycja w złoto


Open Finance oprócz szczegółowo przeze mnie prezentowanego Better Future oferuje szereg innych produktów, spośród których moją uwagę zwrócił Gold Tracker. Zeszłoroczna panika na giełdach oraz niepewność na światowych rynkach spowodowała zainteresowanie złotem jako bezpiecznej przystani dla naszych oszczędności. 
 
Co do wartości złota nie trzeba nikogo przekonywać. Już młodzi chłopcy zapoznają się w szkołach z gorączką złota, która opanowała świat w XIX wieku. W mniejszym czy większym stopniu taka gorączka trwa do dziś a zeszłoroczny zwrot 25,3% szczególnie na tle spadku indeksu WIG o -20,1% robi dość piorunujące wrażenie. 
 
Nic dziwnego, że idąc za powyższym trendem Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie wraz z Noble Funds oraz Open Finance przygotowały nowy produkt, który łączy ubezpieczenie oraz inwestycję w złoto o dumnej nazwie Gold Tracker. Czy warto dziś interesować się złotem albo wybrać oferowany produkt?

środa, 21 marca 2012

Nowa oferta atrakcyjnych krótkoterminowych obligacji korporacyjnych


Przy okazji opisywania historii firmy Budostal-5  poinformowałem o podziale obligacji ze względu na długość trwania. Na niniejszym blogu prezentowałem już długoterminowe obligacje Getin, średnioterminowe Work Service, przyszedł teraz czas na krótkoterminowe czyli takie, których okres do wykupu wynosi poniżej jednego roku.

Z mojego punktu widzenia długość trwania jest jednym z kluczowych elementów przy doborze obligacji. Przyszłość jest nieprzewidywalna wiele może się zmienić więc im dłuższy okres trwania tym ryzykowniejsze jest inwestowanie w obligacje. Stąd wniosek że warto stawiać na obligacje krótkoterminowe.

Nie bez znaczenia jest także branża, której obligacje dotyczą. Im bardziej prężna tym bezpieczniej dla inwestora. Większa płynność środków, szybki rozwój firmy oraz wypłacalność ma niebagatelne znaczenie. A prezentowane dziś obligacje do takiej branży właśnie należą. Jaka to branża?

wtorek, 20 marca 2012

Better Future także w ofercie z funduszem


W ostatnim odcinku serialu o Better Future zajmiemy się opcjonalnym rozwiązaniem, którym jest inwestowanie w fundusze. Reklama produktu podaje, że inwestorzy którzy oszczędzają z Better Future mają możliwość ulokowania środków w bezpiecznym funduszu depozytowym.

Dziwnie to brzmi już na starcie. Co to znaczy bezpieczny fundusz? Każdy fundusz jest obarczony ryzykiem. Domyślam się zatem, że chodzi tu o fundusz pieniężny czyli o najmniejszym stopniu ryzyka ale nazywanie go bezpiecznym to trochę przesada. 
 
Na dowód powyższego zdania odsyłam do punktu 4 parametrów produktu, które przedstawiłem tutaj. Skoro jesteśmy informowani o braku ochrony kapitału trochę dziwna jest informacja bezpieczny fundusz. Przyjrzyjmy się zatem bliżej co to za fundusz i jakie faktycznie niesie ryzyko.

poniedziałek, 19 marca 2012

Co kombinuje Work Service?


W ostatnich dwóch artykułach omówiliśmy dwa oblicza spółki Work Service zbierającej od dziś deklaracje nabycia akcji. Świetlaną przyszłość firmy, o której zapewniają jej właściciele o czym pisałem tutaj oraz niebezpieczeństwo nabijania wszystkich w butelkę i oszustwem na wielką skalę o czym piszą przeciwnicy firmy co było tematem wczorajszego postu
 
Dla inwestorów to dość nieprzyjemna sytuacja, oznacza to bowiem dużą niepewność inwestycji: albo mogą dużo zyskać o czym zapewnia firma albo wszystko stracić co sugerują oponenci. 
 
Po tych dwóch skrajnościach przyjrzymy się dziś na chłodno tej firmie bez wielkich zachwytów i złośliwego krakania: czym się dokładnie zajmują, jakie są perspektywy jej rozwoju z punktu widzenia współczesnej gospodarki i obecnej sytuacji w Polsce oraz sensu ucieczki na rzeczone Seszele, grupę wysp niedaleko Madagaskaru. 

niedziela, 18 marca 2012

Afera wokół work service – cudotwórcy czy szarlatani?


Work Service skończył z początkiem tego tygodnia zapisy na obligacje serii O, od jutra zaczyna zapisy na akcje serii L. Zebrał już zatem dużą część gotówki a jeszcze większą część zamierza zebrać w najbliższych dniach. 
 
Kampania reklamowa w pełni. Prezes Hanczarek wyjaśnia, że Work service otworzył ostatnio oddziały w Rumunii i Turcji, które mają wzmocnić tempo rozwoju firmy. Z akcji chcą uzyskać 150 mln. Kwotę 51 mln zł ma być wykorzystane na finalizację zakupu 75% udziałów w firmie IT Kontrakt.

Tymczasem w sieci pojawiają się artykuły o wielkim oszustwie tej firmy. Artykuły mają nawet sensacyjne tytuły 'Właścicieli Work Service szukajcie na Seszelach' sugerujące, że obecna oferta obligacji i akcji to początek wielkiej afery. Zbierają kasę od naiwnych i mig za granicę jak na gangsterskim filmie.

sobota, 17 marca 2012

Zapisy na akcje Work Service tuż tuż



Dostaję dużo próśb o napisanie kolejnego artykułu o spółce Work Service, którą przedstawiłem tutaj. Wielu osobom obiecałem w mailach poświęcenie specjalnego artykułu na temat spółki, która oferowała ostatnich dniach bardzo dobre obligacje. Informacji jest jednak tyle, że wyjdzie z tego pewnie kilka artykułów.


Pierwotnie spółka planowała swój debiut na giełdzie GPW w grudniu ubiegłego roku. Niestety datę tę przesunięto na marzec 2012 ze względu na niesprzyjającą sytuację na rynkach kapitałowych. 
 
Na początku marca podano do wiadomości, że na rynku kapitałowym sytuacja zaczęła się poprawiać, dzięki czemu spółka zdecydowała się w końcu na debiut. Przy czym cena jednej akcji została podniesiona z 6zł na 7,50zł.


piątek, 16 marca 2012

Dominium czyli kolejna intratna oferta obligacji


Pisząc po raz pierwszy o obligacjach Getin myślałem, że minimalna kwota 25 000 zł jest dość zaporowa jak na jedną inwestycję. Tymczasem nie dość, że obligacje się sprzedały przed terminem to druga seria też rozeszła się w mig. Getin w pierwszej serii zebrał 200 000 a w drugiej 41 641 sztuk. A zainteresowanie trzecią serią nie słabnie.

Podobnie w przypadku obligacji Work Service rozmiar zakupu przerósł moje oczekiwania. Mimo bardzo małej kwoty minimalnej jak na obligacje bo tylko 10 000 zł, rozeszły się one w mig po stawkach znacznie wyższych od progowej. Skoro minimalne progi nie są dla wielu inwestorów problemem, zdecydowałem się napisać o obecnej emisji obligacji, która potrwa do dnia 21 marca.

Obligacje dotyczą Dominium S.A. firmy, która jest na rynku od 19 lat oraz zarządza siecią 64 restauracji Pizza Dominium. O tym jaką popularnością cieszy się pizza w kraju nadwiślańskim nie muszę na pewno nikogo przekonywać. Na nią koniunktura będzie pewnie zawsze a więc wypłacalność emitenta teoretycznie bardzo duża. Jakie więc są szczegóły tych obligacji?

czwartek, 15 marca 2012

Historia Budostal-5 ku przestrodze potencjalnych obligatariuszy


Najwięcej zapytań na niniejszym blogu dotyczy w chwili obecnej bezpieczeństwa obligacji. Nie dziwi mnie to. Popieram takie podejście gdyż uważam, że bezpieczeństwo stanowi podstawę inwestowania. Niestety w finansach za gwarantowane bezpieczeństwo nie dostaniemy ciekawego oprocentowania. 
 
W trzecim artykule o better future omawialiśmy problemy związane z długoletnimi inwestycjami. Przyznać muszę, że ten temat potraktowałem dość ulgowo, gdyż potencjalne zagrożenia tam opisane były bardzo łagodne. Życie jest jednak także pełne przykrych niespodzianek. Przekonamy się dziś o tym na podstawie bankructwa głośnej spółki Budostal-5, która miała w swej ofercie obligacje bez zabezpieczenia.

Niedawno mówiliśmy o najbardziej istotnym elemencie obligacji czyli ich zabezpieczeniu. Jego istotność nie podlega dyskusji, gdyż inwestując w obligacje chcemy odzyskać nasze środki wraz z odsetkami. Co jeszcze jest ważne w przypadku obligacji na co koniecznie należy zwrócić uwagę?

środa, 14 marca 2012

O co chodziło w drugiej edycji obligacji Getin PP-ii?


Wczoraj omówiliśmy obligacje Getin serii PP-iii oraz porównaliśmy ją z pierwszą edycją. Ale skoro zajmujemy się problematyką obligacji szerzej, warto to zrobić porządnie i nie pomijać edycji pośrednich. Obserwacja wszystkich edycji i porównanie ich pozwala wysnuć wnioski co do tendencji jakie panują w tej dziedzinie inwestowania. 
 
Kto czyta bloga regularnie zwrócił może uwagę, że w przy analizowaniu kolejnych edycji lokaty z kuponem, a były ich cztery, zauważyliśmy pewną anomalię – edycja pierwsza była godna uwagi, druga niespodziewanie była najlepsza, dopiero trzecia i czwarta były coraz to gorsze. 
 
Wczoraj zwróciłem uwagę, że trzecia seria obligacji PP-iii jest już mniej atrakcyjna od pierwszej, nic jednak nie powiedzieliśmy o drugiej, gdyż przeszła jakoś bokiem bez żadnego echa. Czy tutaj też zaszła jakaś anomalia i jakieś kluczowe parametry się zmieniły?

wtorek, 13 marca 2012

Nowe obligacje bankowe Getin serii PP-iii teraz na 8,52%


W lutym pisałem o obligacjach bankowych Getin serii PP-i. Jak się można było domyśleć mała jedynka rzymska sugerowała, że wkrótce pojawią się kolejne emisje. Przyznam, że umknęła mojej uwadze mała dwójka rzymska ze względu na odkrycie ciekawszych obligacji korporacyjnych Work Service. Za to trójkę rzymską opiszemy dziś.

W chwili obecnej trwają zapisy na obligacje serii PP-iii. I niestety tak jak przewidywałem kolejne serie oferują nieco gorsze parametry od pierwotnej serii. Jest to bardzo często widoczne w lokatach gdzie kolejne rzymskie liczby mają gorsze oprocentowanie, co widać choćby w lokacie z kuponem której wszystkie edycje szczegółowo omawiałem.

Porównajmy zatem obecnie oferowaną trzecią edycję z pierwszą, którą opisałem tutaj. Subskrypcja publiczna trwa już od zeszłego poniedziałku czyli 5 marca i trwa przez dwa tygodnie aż do 19 marca. Spójrzmy zatem na szczegóły.

poniedziałek, 12 marca 2012

Better future od środka - wariant długoterminowy po 10 latach


Produkty oszczędnościowo-inwestycyjne są przygotowywane z myślą o różnych ludziach, którzy mają różne potrzeby, mają one jednak wspólne cechy. Moje porady i wskazówki można odnieść do większości z nich. Wczoraj wskazałem w jaki sposób czytać i właściwie interpretować oferowane nam przez doradców produkty. Dziś przyjrzymy się jakie zagrożenia przynosi dłuższy horyzont czasowy.

Podsumujmy czego dowiedzieliśmy się dotąd o Better future w minimalnym wariancie. Mamy oto produkt długoletni, którego czas trwania to minimum 10 lat. Niestety tylko w ciągu pierwszego roku mamy możliwość dodatkowej alokacji środków w wysokości 5% za składkę 350zł oraz 10% za składkę 1000zł. 
 
Na tym jednak oferta produktu się nie kończy. Open Finance stawia na dłuższą współpracę i teoretycznie prawdziwa gratka czeka na tych, którzy są gotowi być dłużej w tym programie niż 10 lat. Ten odcinek pokazuje co można uzyskać po 10 latach regularnych składek, gdy decydujemy się na umowę na 20 lat. A jak zwykle wcale nie jest tak różowo jak zapewniają doradcy.

niedziela, 11 marca 2012

Better future od środka – wariant pierwszy na 10 lat


Przed tygodniem poddałem krytyce produkt oszczędnościowo-inwestycyjny Better Future i napisałem następnie alternatywny post Better Present który wykazał, że nie trzeba odkładać sumiennie pieniędzy przez długie lata na składki na lepszą przyszłość, ale można zacząć już korzystać z życia.

Mimo krytyki post jest bardzo popularny. To jednak zapewne robota doradców finansowych Open Finance, którzy przedstawiają produkt w korzystnym świetle. Bankowcy mamią superofertą ukrywając dziury pod ślicznie wyglądającymi ornamentami w postaci korzystnych procentów. A nierzadko dodają jakiś dodatkowy gadżet byle klient się skusił.

Nieufny klient zagląda do internetu i tutaj może przeczytać o prawdziwym obliczu oferowanego produktu. Jakie jest zatem to prawdziwe oblicze lepszej przyszłości?

sobota, 10 marca 2012

Lojalność finansowa nie jest w cenie


W finansach panują zupełnie inne zasady niż w życiu. W życiu cenimy sobie lojalność drugiej osoby, ufamy bardziej wiernym nam ludziom. Nawyki tak wyrobione przenosimy następnie na wszystkie inne dziedziny życia. Lojalni pracownicy są lepiej nagradzani, mają więcej przywilejów i jest to zrozumiałe.

Wydawać by się mogło że podobne zasady powinny działać w banku. Przecież bank to instytucja wiarygodna, rzetelna i nie bez powodu mówi się: masz to jak w banku. Tymczasem okazuje się, że w rzeczywistości jest wręcz odwrotnie. To co rzuca się w oczy to totalny brak lojalności za długoletnią współpracę. Nowy klient to klient szanowany, stary klient nie wart funta kłaków. Choćbyś był 20 lat klientem banku, nie możesz liczyć na takie przywileje jak nowy.

Finanse jak widać rządzą się własnymi prawami. Skoro jednak bank jest tak nieprzychylny wiernym klientom, może trzeba zmienić usługodawcę na takiego, który doceni długoletnią współpracę i da więcej stałym klientom niż nowym. Okazuje się że są takie instytucje. 

piątek, 9 marca 2012

Dwa oblicza dywersyfikacji


Inwestować można w wiele produktów. Pisaliśmy już o wielu lokatach, ofertach polisolokat, kontach IKE, produktach oszczędnościowych typu Better future, polisach ubezpieczeniowych jak np. Zysk bez ryzyka a ostatnio coraz więcej o różnego rodzaju obligacjach czyli tym wszystkim co jest popularne w bankach.

Ale banki to nie jedyny sposób na pomnażanie kapitału.  Wkrótce zajmiemy się innymi sposobami zarobku, które oferują SKOKi, Amber Gold, Kokos i inne instytucje parabankowe. Myślę, że warto ocenić ryzyko każdego z nich i korzystać z wielu naraz. Fachowo nazywa się to dywersyfikacją portfela inwestycyjnego. 
 
Dywersyfikacja ma dwa oblicza dobre i złe. W przypadku lokat ujawniała się ich pozytywna natura i dywersyfikując lokaty mogliśmy tylko zyskać, teraz gdy rezygnujemy z lokat gdyż one pikują w dół, i zaczynamy inwestować w ryzykowne przedsięwzięcia dywersyfikacja ujawnia swoje drugie złe oblicze. Zmniejsza ryzyko ale zarazem zmniejsza zysk. Dlaczego tak się dzieje?

środa, 7 marca 2012

Przeglądamy najważniejszy element sprawozdania finansowego spółki


Analiza fundamentalna może być dobrym narzędziem do podejmowania decyzji dotyczących zakupu akcji oraz obligacji. Niestety nie ma uniwersalnego wskaźnika, który wskaże w obu przypadkach czy spółka jest warta inwestycji czy też nie. Inne czynniki będą ważne w przypadku akcji inne w przypadku obligacji.

W przypadku akcji interesuje nas najczęściej wzrost ceny akcji. Na taki wzrost mają wpływ dwa podstawowe czynniki znane z wzoru: E * M = P, dlatego akcjonariusze biorą najczęściej pod uwagę wskaźnik dochodowości zwany wskaźnikiem ceny do zysku P/E. Akcje nie są jednak tematem naszych rozważań, więc nie będziemy analizować tego wskaźnika. 
 
W przypadku obligacji wzrost akcji schodzi na plan dalszy, gdyż inwestora interesuje najczęściej zysk jaki uzyskuje z odsetek zwanych tutaj kuponami. Akcje spółki nie muszą iść w górę lecz mogą się wahać. Dla obligatariuszy ważniejsza jest wypłacalność kuponów, bo po to kupowali obligacje. Dlatego zamiast bieżącej wyceny akcji bardziej liczy się kapitał własny spółki. Co zatem jest ważne dla obligatariusza, który nie lubi ryzykować?

wtorek, 6 marca 2012

Analiza fundamentalna czyli badamy fundamenty naszej spółki


Od czasu do czasu będziemy zaglądać na programy oszczędnościowe typu Better Future, konta IKE czy lokaty. W chwili obecnej nie ma wśród nich ciekawej oferty, więc odsuwamy je na bok. Jeżeli jednak za jakiś czas pojawi się coś ciekawego wrócimy do tego tematu.

Dziś wrócimy do rozważań głównych czyli do obligacji korporacyjnych. Niedawno rozważaliśmy problem ryzyka tych obligacji. Powiedzieliśmy sobie że w przypadku ryzyka warto interesować się obligacjami z zabezpieczeniem. Dla przypomnienia warto zajrzeć do artykułu Jak sprawdzić zabezpieczenie.

Niektórzy mogą być jednak także nieusatysfakcjonowani zabezpieczeniem. Gwarancja jeśli jest to fajnie, ale ważna jest jednak także sprawa płynności. Odzyskiwanie naszych środków w przypadku upadku spółki może wymagać niezbędnych formalności, które przełożą się na stracony czas, za który nikt nam nie zapłaci. Dlatego warto obok sprawdzenia zabezpieczenia zainteresować się analizą fundamentalną spółki w którą inwestujemy.

poniedziałek, 5 marca 2012

Better present - zacznij od pucybuta czyli praca w USA


Zastanówmy się dziś głębiej nad samą ideą długoletniego oszczędzania, nad prezentowanym wczoraj produktem oszczędnościowo-inwestycyjnym, który nie dość, że długoletni to jeszcze nie posiada zabezpieczenia. W naszym pędzie ku lepszej przyszłości powinien jednak przyjść moment zastanowienia czy warto wszystko poświęcać ciągłej kumulacji kapitału i pozwalać życiu przemijać
 
Życie toczy się cały czas i nie warto go marnować na skrupulatne wypełnianie założonego planu, szczególnie jeżeli plan jest ułożony przez firmę która ma w tym planie własny interes, a my podpisaliśmy się pod nim. Owszem plan należy wykonywać, zbliżać się stopniowo do celu, ale plan powinien być nasz i co więcej z możliwością modyfikacji w zależności od okazji, które niesie z sobą życie.

Odkładasz na podróż? Marzy ci się wyjazd na drugą półkulę? Oszczędzasz skrupulatnie by zaszaleć? Albo jako inwestor chciałbyś zobaczyć osławione Wall Street na własne oczy? Zamiast oszczędzać według odgórnego planu na better future, możesz stworzyć sobie alternatywny własny plan Better present i zacząć od roli pucybuta. 

niedziela, 4 marca 2012

Better future – produkt oszczędnościowo-inwestycyjny na lepszą przyszłość?


Obok lokat, polisolokat, IKE i wielu innych produktów finansowych mamy także do dyspozycji tak zwane produkty oszczędnościowo-inwestycyjne. Są to długoterminowe programy, które wymagają uiszczania regularnej składki.

W zasadzie nie pisałem dotąd o tego typu produktach. Myślę jednak, że warto zobaczyć co to jest, gdyż takich produktów pojawia się coraz więcej na naszym rynku. Należy on do tak zwanego planu systematycznego oszczędzania, który reklamowany jest jako alternatywa do zabezpieczania finansowej przyszłości.

Obawy o stan polskiego systemu emerytalnego zmuszają nas do własnych poszukiwań lepszej przyszłości. Opisywany produkt nosi szumną nazwę better future. Pytanie jednak czy skorzystanie z tego produktu taką przyszłość nam zapewni?

Czy warto omijać belkę na polisolokatach?


Dziś chciałbym przedstawić nowy sposób prezentowania materiału. Wiele tematów które poruszam na blogu ma kilka odcinków niekiedy rozrzuconych w czasie. Trudno się je czyta, bo żeby ogarnąć całość trzeba cofać się w czasie gdyż początek jest najdalej. Dlatego, żeby uniknąć pisania mnóstwa odnośników do każdego w obrębie jednego artykułu tak jak to było tutaj zdecydowałem się na małe udogodnienie. Będę odsyłać tylko raz do pierwszego artykułu. 
 
Pierwszy odcinek, który w ten sposób się otworzy, będzie zawierał odnośnik na końcu z napisem ciąg dalszy: tytuł drugiego odcinka. W ten sposób będzie można przeczytać całość nawet bardzo długiego i rozciągniętego w czasie tematu jak np. obligacje czy lokata z kuponem która miała aż cztery odsłony. 
 
Jako przykład można zajrzeć na problematykę IKE. Oto odnośnik dopierwszego odcinka. Ostatni odcinek zawiera odnośnik do dzisiejszego artykułu, gdyż będziemy dziś analizować inny sposób na ominięcie podatku Belki czyli polisolokaty. Ominięcie podatku w postaci IKE nie było zbyt atrakcyjne, czy polisolokaty są lepsze?

piątek, 2 marca 2012

Wartość progowa czyli jak mieć przewagę nad rynkiem


Dziś przystopujemy na chwilę w naszych poszukiwaniach nowych perspektyw dla lokat. Kilka tematów które rozwijałem przez kilka postów trzeba zamknąć tak, by tworzyły całość. Dziś zamkniemy jeden z takich cykli.

Czy odwrócenie kota ogonem, prezentowane w artykule dlaczego w finansach nic ma znaczenie, było potrzebne? Co nam daje patrzenie na lokaty przez pryzmat kosztu najmniejszego zysku, zamiast patrzeć tak jak każdy patrzy czyli przez pryzmat oprocentowania?

W inwestowaniu w jakikolwiek dziedzinie czy to będzie giełda, forex czy zakłady bukmacherskie dobrze jest mieć przewagę nad rynkiem, wiedzieć coś czego nie wiedzą inni, stosować techniki niekonwencjonalne, które nie są powszechnie stosowane ale przynoszące większy zysk od typowych. Tak grają na giełdzie najlepsi, tak postępują koneserzy. Czy w przypadku najprostszych produktów też jest to możliwe?

czwartek, 1 marca 2012

Jak i gdzie sprawdzić zabezpieczenie ryzykownych obligacji korporacyjnych?


W finansach obowiązuje zasada większy zysk to większe ryzyko. Widać to doskonale w przypadku obligacji. Obligacje skarbu państwa uważane są na najmniej ryzykowne gdyż ręczy za nie rząd. Obligacje bankowemało ryzykowne i zagrożone są tylko bankructwem banku, które takie obligacje wypuszcza na rynek. Zdarzają się takie przypadki ale polskie banki są podobno na tyle wypłacalne, że takie ryzyko jest równe praktycznie zeru.

Jak się łatwo domyśleć najlepiej dochodowe obligacje korporacyjne są najbardziej ryzykowne. Upadek banku to raczej niecodzienne wydarzenie, natomiast upadek spółki to już coś co zdarza się o wiele częściej. Pojawił się zresztą wpis w komentarzach informujący o tym pod wczorajszym postem.

Nikt oczywiście nie chce inwestować w ryzykowne przedsięwzięcia obarczone dużym ryzykiem. Co zatem należy zrobić w przypadku gdy oferta jest naprawdę kusząca, a na pewno taką są obligacje Work Service? Jak zwiększyć bezpieczeństwo naszych inwestycji? Na co zwracać uwagę?