czwartek, 29 marca 2012

Amber gold – srebrny zysk bez blasku


Po początkowych pochwałach czas na kilka słów krytyki pod adresem Amber Gold. To że oferta jest tak rewelacyjna powinno zapalać w nas lampkę, że coś tu jest nie tak. Nikt nie rozdaje pieniędzy na prawo i lewo. Coś się za tym musi kryć.

Dziś przyjrzymy się ostatniemu metalowi szlachetnemu, który Amber Gold ma w swojej ofercie a mianowicie srebru. W porównaniu do złota czy platyny oferta wygląda najsłabiej, ale to i tak wciąż lepiej od jakiejkolwiek oferty bankowej. 
 
W przypadku lokaty w srebro jest trochę dziwnie i nietypowo. Dotyczy to wszystkich parametrów lokaty: oferowanej długości minimalnej gdzie najkrótszy termin wynosi aż rok, minimalnej wpłaty pięciokrotnie większej od normy oraz oprocentowania najniższego ze wszystkich metali szlachetnych.

Spójrzmy na szczegóły. Mamy do wyboru zaledwie dwa warianty:
12 miesięcy – 6% (lokata gwarant) minimum 5 000
36 miesięcy – 11% (bezpieczne życie) minimum 50 000

Różnica jak widać jest dość znaczna. Pierwsza oferta przegrywa nawet z ofertami zwykłych banków, które za lokatę roczną oferują więcej niż Amber Gold. FM bank dla przykładu oferuje za roczną lokatę 6,20% przy wymaganym wkładzie 3 000 a przy tym posiada gwarancję BFG. 
 
Druga oferta już odstaje od lokat bankowych ale jest strasznie długa i wymaga dość dużego wkładu. Tutaj lepszą alternatywą są z kolei obligacje korporacyjne z zabezpieczeniem gdzie oprocentowanie 11% należy do średniej przy czym w przypadku ofert prywatnych minimalny wkład wynosi często 30 000 zł

Skoro oferty srebra mają swoją bezpieczniejszą alternatywę myślę, że nie warto zatrzymywać się przy tej inwestycji na dłużej. Skupimy się w dalszym ciągu na ofercie platyny, która jest dobra ze względu na bardzo krótkie terminy lokat (tylko miesiąc) oraz złota, które jest rewelacyjna ze względu na oprocentowanie. 
 
W ostatnim poście pochwaliłem Amber Gold za niebywałą dbałość o klienta. To miłe, że przykładają taką dbałość o obsługę. Ale z drugiej strony niepokojące z punktu widzenia analizy fundamentalnej firmy.

Obsługa klienta jest ekspresowa. Ale po co? Przesyłkę otrzymujemy już drugiego dnia po złożeniu zamówienia kurierem. Przy czym opłata za taki ekspres wynosi aż 30 zł. Gdy złożyłem pierwsze testowe zamówienie na lokatę w platynę na najniższą możliwą kwotę czyli 1000 zł wiedziałem, że po miesiącu zarobię tylko 6,25zł. 
 
Zastanówmy się. Amber Gold oferuje lokatę miesięczną oprocentowaną aż na 7,5% netto czego nie oferuje żaden bank. I przy tym ponosi koszty pięciokrotnie wyższe od odsetek! Do tego dochodzą koszty obsługi klienta, papieru, wydruku i inne. 
 
Na każdej przesyłce którą otrzymuję od Amber Gold widnieje ta sama cena 30zł. Firmą przesyłkową jest kurier poczty polskiej POCZTEX. Mało tego ostatnio zlikwidowałem konto w Polbank o czym pisałem tutaj. To pociągnęło za sobą konieczność zmiany konta w innych bankach jak np. w BGŻ Optima czy właśnie w Amber Gold. 
 
W BGŻ zmiana konta powiązanego wymaga tylko wpłaty symbolicznej złotówki z nowego konta o czym informowałem tutaj. Bank nie ponosi żadnego kosztu z tego tytułu. Amber Gold wysyła znów jeden jedyny druk zmiany konta w tym samym expresowym terminie za kolejne 30 zł. 
 
Jak dla mnie to czysta ekstrawagancja. Banki wysyłają dokumenty w tradycyjny sposób bez ponoszenia zbędnych kosztów. My na przesyłane przez nie dokumenty zwykle musimy czekać tydzień do dwóch. Ponadto banki wprowadzają drobne opłaty za konto lub podnoszą je (np. z 5 na 8zł w BGŻ) gdyż muszą wykazywać swoją kondycję finansową w raportach. Obsługa wielu klientów to duże koszty, więc drobne opłaty wyrównują te straty. 
 
Amber Gold wszystkie opłaty bierze na siebie. I płaci za to niemało. A przecież robi to niepotrzebnie bo czy musimy mieć ekspresem druk zmiany konta jeśli do końca lokaty zostało kilka miesięcy? Ktoś powie: to nie nasz problem. Owszem ale problem jest z wypłacalnością firmy. 
 
Mało tego złoto nie jest już w trendzie wzrostowym. Analiza rynku surowców jest niepokojąca, a wydarzenia na rynku złota z dnia 29 lutego każą zastanowić się, czy przyszłość firmy Amber Gold jest tak świetlana jak była w zeszłym roku. Tego dnia kontrakty terminowe na złoto gwałtownie spadły aż o prawie 5%. To największy spadek od kilku lat, a ściślej od upadku banku Lehman Brothers. Ale o tym powiemy sobie w kolejnym artykule. 

Ciąg dalszy: Finansowy efekt motyla

2 komentarze:

  1. Tak to jest, jak nie czyta się dokładnie kart produktów. Lokata w srebro GWARANT mogła (nie ma jej już w nowej ofercie) być zerwana w dowolnej chwili z zachowaniem odsetek i bez opłaty 19% za przechowywanie w przypadku wcześniejszego zerwania lokaty (opłata 19% za wcześniejsze zerwanie dotyczy wszystkich pozostałych). Dodatkowo można było zarobić na wzroście kursu srebra, nawet 20% w okresie miesiąca lub dwóch (np. kupując lokatę przed 31 grudnia). Spread na kursie srebra w Amber Gold wynosił coś koło 6%, dla przykładu dla platyny wynosi ok. 12%, a dla złota bagatela ok. 25%...

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do opłat - przy zakładaniu lokaty przez wniosek internetowy nie trzeba podpisywać umowy poprzez kuriera, jest tylko potwierdzenie danych osobowych przez telefon, a następnie dostarczenie umowy i certyfikatu na maila oraz zwykła pocztą, która idzie nawet do tygodnia.

    OdpowiedzUsuń