sobota, 5 maja 2012

Tonący DSS wyrzuca balast i wraca do gry


Inwestor często przeżywa huśtawkę emocji. Dwa moje czarne posty marcowy Afera wokół Work Service oraz kwietniowy Upadek DSS mogły zmartwić tych, którzy zaufali tym firmom. W maju jednak zaświeciło słońce i zrobiło się bardziej wesoło i pozytywnie. Wczoraj poinformowałem o 'wyjściu ze złowieszczej ciszy' firmy Work Service. Dziś będzie mowa o podnoszeniu się drugiej czarnej firmy.

W przypadku Dolnośląskich Surowców Skalnych tytułowy upadek polegał na złożeniu wniosku o upadłość układową czyli wiara, że jakieś porozumienie da się jeszcze osiągnąć drogą kompromisów. Niestety sąd wydał wyrok na posiedzeniu niejawnym, bez wysłuchania argumentów spółki oraz jej wierzycieli. Wyrokiem jest: wszcząć postępowanie likwidacyjne o czym można przeczytać tutaj.

Trochę to dziwne, że spółka wnioskuje o zawarcie układu a tymczasem zamiast tego pada od razu wyrok - likwidacja majątku. Ale zarząd nie poddaje się, zarząd wierzy, że uda się jeszcze tonący statek jakimś cudem wywindować w górę. Szykują restrukturyzację a w jaki sposób? Planują wyemitować nowe akcje serii E na kwotę 38 mln.

WZA to skrót oznaczający Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy. Panowie zasiedli niedawno na posiedzeniu, żeby coś postanowić w związku z tonącym statkiem. Co się robi jak statek tonie? Wiadomo: wyrzuca się wszystko za burtę. No to dawaj, nie mamy panowie wyboru, jak trzeba to trzeba.


Na domiar złego DSS, który należał do sWIG80 (czyli do indeksu małych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie, jest ich 80 stąd taka liczba widnieje po akronimie WIG oznaczającym Warszawski Indeks Giełdowy) został z niej usunięty i zastąpiony przez spółkę Forte .

Trudne chwile muszą przeżywać wszyscy właściciele akcji oraz obligacji wydanych przez DSS. W dniu poinformowania o upadłości likwidacyjnej akcje potaniały o 50%. Od początku roku akcje zjechały aż o 80%. Nic dziwnego z tonącego statku wszyscy ratują się ucieczką na własną rękę. To ludzki odruch w obliczu niebezpieczeństwa. Tylko odważni zostają oraz ci co nie wiedzą co się dzieje.

A co się dzieje? Spółka chce wciąż funkcjonować, chce wyemitować akcje i spłacić zobowiązania. W związku z tym zmniejsza swój majątek czterokrotnie a ściślej o 38 mln (z 52 mln do 13 mln) co jest wynikiem zmniejszenia wartości nominalnej akcji z 4 zł na 1zł.

Jednocześnie spółka dokapitalizowuje swój majątek o tę samą kwotę przez emisję nowych akcji. W wyniku tego kapitał zakładowy spółki pozostanie bez zmian. Nowe akcje będą dostępne tylko jako warranty subskrypcyjne czyli certyfikaty, które uprawniają do przyszłych subskrypcji (zapisów) na nowe akcje tego samego emitenta.

Niedawno spółka złożyła zażalenie na postanowienie sądu dotyczące ogłoszenia upadłości oraz likwidację majątku o czym więcej tutaj. W końcu sąd podjął decyzje bez wysłuchania spółki oraz jej głównych wierzycieli. Teraz DSS liczy na to, że sąd ostatecznie zmieni wyrok i zastąpi upadłość likwidacyjną na upadłość układową.

Ciekaw jestem co będzie dalej. Na ostateczny werdykt przyjdzie nam trochę poczekać. Mniej więcej miesiąc. Czy statek ostatecznie utonie czy też wyczyszczony do cna jakimś cudem wypłynie na powierzchnię? 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz