sobota, 19 maja 2012

Od czego zależy wysokość oprocentowania obligacji?


Na blogu od czasu do czasu pojawiają się trudniejsze artykuły dotyczące analizy fundamentalnej czy świata obligacji, które wymagają skupienia i uważniejszego czytania. Są to jednak artykuły ponadczasowe, ponieważ będą aktualne zawsze niezależnie od tego jaka będzie sytuacja na rynku.

Z drugiej strony są też łatwe w odbiorze artykuły, które przedstawiają bieżącą ofertę obligacji i mają wartość raptem przez kilka lub kilkanaście dni. Potem stają się nieaktualne chociaż mogą oczywiście służyć jako porównanie do tych najbardziej aktualnych. Szczególnie jeżeli chodzi o rzecz najważniejszą czyli oprocentowanie.

Dziś jeden z tych trudniejszych. Zastanowimy się co tak naprawdę wpływa na wysokość oprocentowania obligacji? W artykule na sąsiednim blogu piszę dziś o tym jak obligacje skarbowe wyglądają na tle lokat o porównywalnym okresie trwania. I wniosek myślę jest jednoznaczny wystarczy zajrzeć tutaj.

Dlaczego obligacje skarbowe są w stanie za dwulatkę zaoferować jedynie 4,75% podczas gdy banki za obligacje płacą średnio 8,5% a korporacje nawet 12%. Rozrzut jest bardzo duży coś więc za tym musi stać.

Obligacje choć uchodzą za w miarę bezpieczne papiery wartościowe, nie są jednak do końca bezpieczne. Niżej wypisałem cztery podstawowe czynniki, które wpływają na ostateczną wartość marży, która zwykle dodawana jest do trzy lub sześciomiesięcznej stawki WIBOR.

Stopa procentowa obligacji = Realna stopa procentowa bez ryzyka + kilka premii oferowanych za inflację, ryzyko, zbywalność oraz termin zapadalności.

k = k* IP + DRP + LP + MRP

k* - realna stopa procentowa bez ryzyka
IP - premia inflacyjna
DRP - premia za ryzyko niewypłacalności 
LP - premia płynności 
MRP - premia za ryzyko terminu zapadalności

Dla ciekawskich powiem, że symbole literowe pochodzą oczywiście z języka angielskiego i tak na przykład litera P oznacza premię (Premium) zaś R oznacza ryzyko (Risk) Stąd dla przykładu IP oznacza Inflation Premium.

Omówimy pokrótce każde pojęcie, żeby mieć jakie takie pojęcie o tym co wpływa na wycenę obligacji.


1. Premia inflacyjna
Inflacja istnieje zawsze i niestety wpływa na to, że siła nabywcza pieniądza spada w czasie. Jeżeli coś kosztuje 100 zł a inflacja jest na poziomie 5% to po roku dana rzecz będzie kosztować już 105zł. 

W przypadku obligacji problem polega na tym, że premia inflacyjna jest oczekiwaną stopą inflacji. Jaki będzie faktyczny poziom inflacji nie wie nikt. Inflacja podawana jest zawsze za poprzedni miesiąc i w ciągu roku może się dowolnie zmieniać. Dodatek w postaci premii inflacyjnej ma oczywiście chronić przed inflacją tak jak lokaty. Zatem ten czynnik stawia obligacje na równi z lokatami. Ale następne premie dają już więcej i powodują ich atrakcyjność.


2. Premia za ryzyko niewypłacalności
Obligacje mogą mieć różne ratingi. Od bezpiecznych oznaczanych AAA, AA, A lub BBB aż do zagrożonych oznaczanych literami CCC lub D. Im niższy rating obligacji tym oczywiście większe ryzyko niewypłacalności ale za to wyższy procent.

Nie wszystkie obligacje mają przyznawany rating gdyż wystawienie ratingu wiąże się z dodatkowymi kosztami dla emitenta. Ponieważ większość obligacji nie ma ratingu, zatem raczej patrzymy na to czy obligacje posiadają zabezpieczenie czy nie. Oczywiście chcielibyśmy żeby miały ale jak się można domyśleć dostaniemy za to mniejszą marżę.


3. Premia płynności
Obligacje mogą pojawić się na rynku Catalyst co oznacza, że będzie można je odsprzedać. Mówi się na to że obligacje są płynne. Wiele osób wymaga by obligacje pojawiły się na rynku wtórnym nie zdaje sobie jednak sprawy, że przez to dostanie mniej.

To niestety też kosztuje. Jeżeli obligacje nie będą notowane na rynku Catalyst wówczas będzie dodana premia za brak płynności. Takimi były polecane przeze mnie obligacje firmy EDG. Nie będą one notowane na Catalyst ale dzięki temu ich oprocentowanie było większe.


4. Premia za ryzyko terminu zapadalności
Ostatnia premia wiąże się z długością trwania do czasu wykupu. Obligacje dzieli się na krótko (do roku) średnio (2-5 lat) i długoterminowe (powyżej 5 lat). Jak chyba nietrudno się domyśleć im dłużej trwają obligacje tym większa premia.

Ten warunek chyba jest oczywisty gdyż pokrywa się z lokatami, które oferują tym większy procent im dłużej trwają. Ma to oczywiście związek z niebezpieczeństwem

Podsumowując wpis chcielibyśmy, żeby obligacje chroniły nasze środki finansowe przed inflacją (1) były zabezpieczone (2) można je było sprzedać na Catalyst (3) oraz ich okres trwania był jak najkrótszy (4)

Ale jak to w życiu bywa coś za coś. Każde z naszych życzeń wpływa na mniejszą marżę. Dlatego przy kolejnych ofertach warto uwzględnić powyższe wskazówki i mieć świadomość, że wyższy procent to wynik braku zabezpieczenia, braku bycia notowanym na Catalyst czy długiego okresu trwania.


Na blogu komentowaliśmy praktycznie każdy przypadek, dlatego warto zajrzeć na konkretny przypadek, który zmienia oprocentowanie. 

Premię inflacyjną zawiera każda obligacja korporacyjna. 

Brak zabezpieczenia: Nowa oferta dochodowych obligacji Nettle
Brak notowania na Catalyst: Atrakcyjna oferta obligacji o niskim progu
Długoterminowość: Pierwsze obligacje Meritum oraz Alior banku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz