Odnalezienie
nareszcie dobrej alternatywy dla lokat w postaci obligacji bankowych
wcale nie oznacza, że możemy już spocząć na laurach i inwestować
tylko w obligacje bankowe zamiast w lokaty. Tym bardziej że
obligacje Getin oraz Alior rozeszły się na pniu nawet mimo długiego
czasu ich trwania bo 6 i 8 lat to przecież szmat czasu.
Skoro
więc obligacje rozchodzą się niczym bułeczki i nie każdy mógł
zdążyć z ich kupnem, trzeba kontynuować nasze poszukiwania
alternatywnych sposobów inwestowania w stosunku do lokat.
Przypomnijmy: obligacje skarbowe były oprocentowane poniżej
najlepszych lokat,
a obligacje bankowe dorównywały
najlepszym lokatom
z małą przewagą.
Nasuwa
się zatem naturalne pytanie czy są może jakieś inne rodzaje
obligacji, które stoją wyżej od najlepszych lokat? Wtedy można by
zapomnieć o ciągłym żonglowaniu pomiędzy lokatami i zbieraniu
wisienek. Pierwsze ryby już mamy, udało nam się je złowić
wczoraj, teraz czas zarzucić wędkę dalej i głębiej tam
gdzie mogą pływać grube dwucyfrowe ryby finansowego morza.
Obok
obligacji skarbowych które emituje rząd oraz bankowych które
emitują jak sama nazwa wskazuje banki istnieją także obligacje
korporacyjne emitowane przez firmy. Skarbowe omawialiśmy dwa dni temu, bankowe wczoraj więc dziś czas na trzeci rodzaj obligacji.
Spójrzmy
najpierw na to co nas interesuje najbardziej czyli jakie zyski
przynoszą obligatariuszom inwestycje w obligacje korporacyjne. Tutaj
sytuacja jest zdecydowanie lepsza od obligacji bankowych, gdyż
praktycznie każda przekracza 10%, przy czym oprocentowanie może
być albo stałe albo zmienne. Przyjrzyjmy się zatem jak ono
wygląda:
P.P.E.S.C.O.
Group S.A. WIBOR 6m + 5,2%
IIF
S.A. WIBOR 6M + 6,8%
Kakadu Sp
z o.o. WIBOR 6M + 6,8%
E-Kancelaria
S.A. 13%
Jak widać
oprocentowanie jest znakomite nic tylko
brać i cieszyć się zyskiem. Niestety największym problemem w
przypadku obligacji korporacyjnych jest ich zaporowa
cena minimalna, czyli najmniejsza kwota jaką musimy
zapłacić, żeby kupić obligacje. Zwykle zaczyna się powyżej 200
000zł. Taka kwota jest niestety raczej poza zasięgiem czytelników
bloga jak i autora bloga. Zróbmy krótką lustrację zakończonych
ostatnio zapisów na obligacje korporacyjne i zwróćmy uwagę na
minimalny zapis:
P.P.E.S.C.O.
Group S.A. 210 000zł
IIF
S.A. 210 000zł
Kakadu Sp
z o.o. 225 000zł
E-Kancelaria
S.A. 250 000zł
Nie ma
raczej sensu wypisywać wszystkie emisje obligacji skoro cena jest i
pewnie długo jeszcze będzie nieosiągalna dla większości z nas. Czy
zatem nic z tego? Czy na lepszy zysk nie będzie nas stać i należy
poprzestać na obligacjach bankowych a korporacyjne pozostawić
krezusom?
Okazuje
się, że nie jest aż tak tragicznie jak wygląda na pierwszy rzut
oka. Jak zapewne wielu z czytelników pamięta niedawno
przedstawiałem na moim blogu obligacje firmy Work Service oferujące
WIBOR + 5,5% czyli mniej więcej 10,5% a minimalny zapis wcale nie
był zaporowy gdyż wynosił zaledwie 10 000 (zaledwie jak na
obligacje korporacyjne). Zapisy jeszcze trwają
więc zainteresowanych odsyłam do artykułów Nowa ciekawsza oferta obligacji od Getin oraz Work Service w drodze nagiełdę GPW.
Widać
nie jest tak tragicznie jak się wydawało i jakąś część tortu
możemy zjeść. Temat obligacji korporacyjnych jest dość szeroki i
nie da się go ująć w jednym artykule. Będę jednak pisał o
obligacjach korporacyjnych dla których minimalny zapis jest w
miarę dostępny. Przybliżymy sobie też samą problematykę
obligacji korporacyjnych, która nie jest tak dobrze znana jak
lokaty.
Ciąg dalszy: Zabezpieczenie obligacji
Ciąg dalszy: Zabezpieczenie obligacji
Obligacje korporacyjne to jednak dużo większe ryzyko. To nie jest alternatywa dla lokat. Jak na razie 3 spółki Anti, Fojud, Budostal-5 maja problemy z wywiązaniem się ze swoich zobowiązań wobec obligatariuszy, a jak w Polsce zobaczymy prawdziwy kryzys to takich spółek będzie dużo więcej.
OdpowiedzUsuńZgadza się, dlatego biorąc pod uwagę ryzyko należy wybierać obligacje z tzw. zabezpieczeniem. Na czym to polega i o co w tym chodzi wyjaśnię w jednym z przyszłym postów. Przy zabezpieczeniu można je uważać za alternatywę bez niego na pewno nie.
OdpowiedzUsuńNiestety to zabezpieczenie czasami jest nic nie warte, szczególnie dla inwestora indywidualnego, który kupuje obligacje za kilka tysięcy złotych.
OdpowiedzUsuńPolecam przejrzenie wątków Fojud, Budostal-5, ZPS Krzetle, Anti na forum stockwatch http://www.stockwatch.pl/forum/tematy-35_Notowane-instrumenty.aspx
Inwestowanie wiąże się z ryzykiem. Warto przed zakupem obligacji zapoznać się z firmą oglądając dostępne materiały i czytając odpowiednie dokumenty i samemu ocenić czy są one wiarygodne i warte ryzyka. W przypadku Work Service zamieściłem takie materiały, a przy zgłoszeniu zainteresowania można otrzymać szczegółowe informacje takie jak prospekt emisyjny czy memorandum.
OdpowiedzUsuńJutro postaram się odpowiedzieć szerzej na temat zabezpieczenia i gdzie szukać informacji o formie i sposobach zabezpieczenia. Bo to na pewno sprawa kluczowa w przypadku ryzykownych inwestycji.