Przyznam
szczerze, że jestem bardzo zdziwiony popularnością postu Czy czas już na IKE. Po pobieżnym przeanalizowaniu nowej oferty Idei
stwierdziłem, że produkt jest po prostu przeciętny i skoro mamy
obecnie nową ciekawszą ofertę obligacji od Getin to raczej nie ma
się co nad tym rozdrabniać w przypadku IKE ponad to co napisałem.
Post bije
jednak wszelkie rekordy popularności, że aż zastanowiło mnie czy
czasem czegoś nie przeoczyłem. Czy IKE oferowane przez Idee to
sprytny zabieg marketingowy banku przyciągający tłumy, czy też
faktycznie produkt godny polecenia? Przyjrzyjmy mu się zatem bliżej.
Krótka
analiza zdradza popularność produktu. Wszyscy jesteśmy
zdegustowani decyzją o końcu lokat antybelkowych, co do tego nie ma
wątpliwości. Wczoraj zresztą można było założyć ostatnie
lokaty w Idei. Ludzie jednak rozpaczliwie szukają nowego produktu,
który będzie podobny do jakże kochanych lokat. No i mamy właśnie
IKE.
Bank
wychodzi z założenia – skoro ludzie mają pragnienia omijania
podatku, to zaspokójmy je. Skoro nie da się dłużej obejść
podatku Belki na lokatach to trzeba poszperać w innych ustawach. No
i znaleziono taką ustawę. To ta z roku 2004 o IKE oraz IKZE
(Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego). Mniejsza o to jaka
to ustawa (dla zainteresowanych to Dziennik Ustaw nr 116 poz 1205)
ważne, że to ustawa,
która nie pobiera podatku Belki.
Reklamy
internetowe krzyczą Gwarantowane 8,5% przez 10 lat, a zyski rzekomo
takie jak na giełdzie, tyle że nie ponosimy ryzyka. Jeśli wierzyć
reklamie którą dostałem na prywatnego maila to jest jeszcze lepiej
bo owo 8,5% jest gwarantowane przez 10 lat a dodatkowo w pierwszym
roku jest nawet większe bo wynosi aż 10,44%.
Ale
zaraz zaraz. Przecież te magiczne liczby które przypominają
najlepsze lokaty z grudnia zeszłego roku podczas apogeum hossy
lokatowej mają przecież malutkie gwiazdki a to już nie wróży dobrze.
Gwiazdki
zawsze oznaczają kłopoty i ukryte koszta czy tricki o których
dowiadujemy się w najgorszym momencie.
Ma to miejsce z reguły dawno po podpisaniu umowy, która po zapoznaniu się ze szczegółami nagle
okazuje się zdecydowanie mniej atrakcyjna.
I co się
okazuje tak naprawdę? Gdzie tkwi haczyk?
Jak
zwykle tkwi w naiwności ludzkiej. Niby IKE nie pobiera podatku
Belki, ale w reklamie można sobie taki podatek dodać. Zawsze można
powiedzieć klientowi, że to dla porównania z innymi lokatami, które także przedstawia się w reklamie z wartością dodaną. I ten właśnie podatek, którego rzekomo nie ma
właśnie pokazują gwiazdki. Mamy zatem
10,44% =
8,15% w pierwszym roku oraz 8,5% = 6,68% przez następne 9 lat.
To jakoś
się kłóci z tym co pisałem w poprzednim poście gdzie mieliśmy oprocentowanie na 5,67% oraz 5,15%. A to dlatego, że
mamy kilka wariantów nowego produktu Idei. Oferta opisywana tutaj jest
wariantem podstawowym oferowanym na 5 lat.
Drugi
wariant oferowany jest na 10 lat.
Jutro przyjrzymy mu się dokładniej i zbadamy czy naprawdę jest tak
atrakcyjny na jaki wygląda czyli co tak naprawdę kryje się za
magicznie wyglądającymi liczbami 8,5% i 10,44%.
Nie
czarujmy się i sprostujmy – za liczbami 6,68% oraz 8,15% stoją
nowe haczyki. Jakie omówimy je szczegółowo w jutrzejszym poście.
Ciąg dalszy: konto IKE w drugim wariancie
Ciąg dalszy: konto IKE w drugim wariancie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz