środa, 29 lutego 2012

Obligacje z dwucyfrowym zyskiem


Odnalezienie nareszcie dobrej alternatywy dla lokat w postaci obligacji bankowych wcale nie oznacza, że możemy już spocząć na laurach i inwestować tylko w obligacje bankowe zamiast w lokaty. Tym bardziej że obligacje Getin oraz Alior rozeszły się na pniu nawet mimo długiego czasu ich trwania bo 6 i 8 lat to przecież szmat czasu.

Skoro więc obligacje rozchodzą się niczym bułeczki i nie każdy mógł zdążyć z ich kupnem, trzeba kontynuować nasze poszukiwania alternatywnych sposobów inwestowania w stosunku do lokat. Przypomnijmy: obligacje skarbowe były oprocentowane poniżej najlepszych lokat, a obligacje bankowe dorównywały najlepszym lokatom z małą przewagą.

Nasuwa się zatem naturalne pytanie czy są może jakieś inne rodzaje obligacji, które stoją wyżej od najlepszych lokat? Wtedy można by zapomnieć o ciągłym żonglowaniu pomiędzy lokatami i zbieraniu wisienek. Pierwsze ryby już mamy, udało nam się je złowić wczoraj, teraz czas zarzucić wędkę dalej i głębiej tam gdzie mogą pływać grube dwucyfrowe ryby finansowego morza.


Obok obligacji skarbowych które emituje rząd oraz bankowych które emitują jak sama nazwa wskazuje banki istnieją także obligacje korporacyjne emitowane przez firmy. Skarbowe omawialiśmy dwa dni temu, bankowe wczoraj więc dziś czas na trzeci rodzaj obligacji.

Spójrzmy najpierw na to co nas interesuje najbardziej czyli jakie zyski przynoszą obligatariuszom inwestycje w obligacje korporacyjne. Tutaj sytuacja jest zdecydowanie lepsza od obligacji bankowych, gdyż praktycznie każda przekracza 10%, przy czym oprocentowanie może być albo stałe albo zmienne. Przyjrzyjmy się zatem jak ono wygląda:
P.P.E.S.C.O. Group S.A. WIBOR 6m + 5,2%
IIF S.A. WIBOR 6M + 6,8%
Kakadu Sp z o.o. WIBOR 6M + 6,8%
E-Kancelaria S.A. 13%

Jak widać oprocentowanie jest znakomite nic tylko brać i cieszyć się zyskiem. Niestety największym problemem w przypadku obligacji korporacyjnych jest ich zaporowa cena minimalna, czyli najmniejsza kwota jaką musimy zapłacić, żeby kupić obligacje. Zwykle zaczyna się powyżej 200 000zł. Taka kwota jest niestety raczej poza zasięgiem czytelników bloga jak i autora bloga. Zróbmy krótką lustrację zakończonych ostatnio zapisów na obligacje korporacyjne i zwróćmy uwagę na minimalny zapis:
P.P.E.S.C.O. Group S.A. 210 000zł
IIF S.A. 210 000zł
Kakadu Sp z o.o. 225 000zł
E-Kancelaria S.A. 250 000zł

Nie ma raczej sensu wypisywać wszystkie emisje obligacji skoro cena jest i pewnie długo jeszcze będzie nieosiągalna dla większości z nas. Czy zatem nic z tego? Czy na lepszy zysk nie będzie nas stać i należy poprzestać na obligacjach bankowych a korporacyjne pozostawić krezusom?

Okazuje się, że nie jest aż tak tragicznie jak wygląda na pierwszy rzut oka. Jak zapewne wielu z czytelników pamięta niedawno przedstawiałem na moim blogu obligacje firmy Work Service oferujące WIBOR + 5,5% czyli mniej więcej 10,5% a minimalny zapis wcale nie był zaporowy gdyż wynosił zaledwie 10 000 (zaledwie jak na obligacje korporacyjne). Zapisy jeszcze trwają więc zainteresowanych odsyłam do artykułów Nowa ciekawsza oferta obligacji od Getin oraz  Work Service w drodze nagiełdę GPW.

Widać nie jest tak tragicznie jak się wydawało i jakąś część tortu możemy zjeść. Temat obligacji korporacyjnych jest dość szeroki i nie da się go ująć w jednym artykule. Będę jednak pisał o obligacjach korporacyjnych dla których minimalny zapis jest w miarę dostępny. Przybliżymy sobie też samą problematykę obligacji korporacyjnych, która nie jest tak dobrze znana jak lokaty.

Ciąg dalszy: Zabezpieczenie obligacji 

4 komentarze:

  1. Obligacje korporacyjne to jednak dużo większe ryzyko. To nie jest alternatywa dla lokat. Jak na razie 3 spółki Anti, Fojud, Budostal-5 maja problemy z wywiązaniem się ze swoich zobowiązań wobec obligatariuszy, a jak w Polsce zobaczymy prawdziwy kryzys to takich spółek będzie dużo więcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadza się, dlatego biorąc pod uwagę ryzyko należy wybierać obligacje z tzw. zabezpieczeniem. Na czym to polega i o co w tym chodzi wyjaśnię w jednym z przyszłym postów. Przy zabezpieczeniu można je uważać za alternatywę bez niego na pewno nie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety to zabezpieczenie czasami jest nic nie warte, szczególnie dla inwestora indywidualnego, który kupuje obligacje za kilka tysięcy złotych.
    Polecam przejrzenie wątków Fojud, Budostal-5, ZPS Krzetle, Anti na forum stockwatch http://www.stockwatch.pl/forum/tematy-35_Notowane-instrumenty.aspx

    OdpowiedzUsuń
  4. Inwestowanie wiąże się z ryzykiem. Warto przed zakupem obligacji zapoznać się z firmą oglądając dostępne materiały i czytając odpowiednie dokumenty i samemu ocenić czy są one wiarygodne i warte ryzyka. W przypadku Work Service zamieściłem takie materiały, a przy zgłoszeniu zainteresowania można otrzymać szczegółowe informacje takie jak prospekt emisyjny czy memorandum.
    Jutro postaram się odpowiedzieć szerzej na temat zabezpieczenia i gdzie szukać informacji o formie i sposobach zabezpieczenia. Bo to na pewno sprawa kluczowa w przypadku ryzykownych inwestycji.

    OdpowiedzUsuń