niedziela, 26 lutego 2012

Quo vadis inwestorze - fundusze czy obligacje?


Lokaty są obecnie mniej opłacalne gdyż trzeba za nie płacić obowiązkowo podatek. Konta IKE, o których pisałem ostatnio dość dużo, niby pozwalają ten podatek uniknąć, ale skonstruowane są pod bank co wynika z ich powiązania z produktami długoterminowymi. Gdzie zatem inwestować nasze oszczędności w chwili obecnej? Dwa popularne banki dały wskazówki.

Popularna BGŻOptima lansuje fundusze oferując do końca lutego inwestycje w fundusze bez prowizji. Fundusze są jednak z jednej strony dość ryzykowne, a na dodatek za to ryzyko musimy płacić, bo czy fundusz zyskuje czy traci to jednak płacimy zawsze za zarządzanie. Zeszły rok był dla nich bezlitosny, ale może obecny będzie łaskawszy?

Drugi lider lokatowy Getin dał kierunek na obligacje wypuszczając serię PP-i o której pisałem tutaj. Obligacje nigdy nie wydawały się być czymś atrakcyjnym bo z jednej strony zamrażamy środki na długi czas, a z drugiej strony płynność finansowa czyli możliwość sprzedaży przed terminem zapadalności nie jest taka prosta. Co więc jest lepsze fundusze czy obligacje? Ścieżka którą lansuje Optima czy Getin?


Książki ekonomiczne czy inne poradniki inwestorskie plasują zarówno fundusze jak i obligacje wyżej od lokat, dlatego też wydaje się rozsądne rozważenie obu inwestycji po rezygnacji z lokowania depozytów . Dziś zajmiemy się funduszami jutro obligacjami.

Każdy inwestor ma swój sposób inwestowania oraz swoje doświadczenia i uprzedzenia co do różnych sposobów inwestowania. U mnie fundusze nie wypaliły wielokrotnie. Nie będę ukrywał, że w roku ubiegłym za największy sukces uważam wycofanie pieniędzy przed terminem z funduszu Warta. Bo wyniki funduszy są niestety kiepskie.

Pieniądze wycofałem z funduszu w kwietniu 2011. Inni inwestorzy zaczęli wycofywać swoje środki z funduszów dopiero w sierpniu i wycofywanie trwa nieprzerwanie od sześciu miesięcy. Cały czas bilans umorzeń był większy od zakupów co widać w poniższej tabeli i to mnie akurat nie dziwi.
źródło: bankier.pl

Niedawno miałem telefon z BGŻ Optimy. Zostałem zapewniony, że nowy bank szykuje nową świetną ofertę dla swoich klientów. Jakież było moje rozczarowanie kiedy okazało się, że chodzi właśnie o fundusze.

Fundusze ciągle są na siłę wpychane klientom. Ileż to nasłuchałem się pochwał super lokaty oprocentowanej tylko przez 3 miesiące w granicach 8-15% w połączeniu z jakimś nieszczęsnym funduszem, który z kolei trwał o wiele dłużej ale zawsze minimum rok. Widać jak są problemy z ich sprzedażą trzeba stosować różne tricki, żeby się ich pozbyć.

Podobno na funduszach da się zarabiać. Nie neguję tej opinii, przypuszczam, że jak wybiera się najlepsze, jest to możliwe. Ale zysk zawsze będzie pomniejszony o podatek oraz zarządzanie. Wiele funduszy pobiera też prowizję za wejście i wyjście. Powierzanie pieniędzy specjalistom, których nie znam osobiście i płacenie za zarządzanie w granicach 1-4% jest trochę przesadą.

W teorii fundusze są przeznaczone dla ludzi którzy chcą zarobić lepiej niż na lokacie, ale boją się samodzielnie lokować swoje oszczędności w obawie przed złymi decyzjami. Tyle teoria. Praktyka pokazuje jednak, że zamiast profesjonalnego zarządzania powierzonym kapitałem zdecydowana większość funduszy przynosi straty. A te które przynoszą zysk, mają go zwykle mniej niż najlepsze lokaty.

Wydaje mi się, że zamiast powierzać tajemniczym osobom swoje środki choćby w najmniej ryzykowne fundusze pieniężne, które inwestują w krótkoterminowe bony skarbowe oraz wybrane krótkoterminowe papiery dłużne, warto samemu wyszukać najlepsze lokaty i z nich skorzystać. Zysk będzie w miarę dobry, a nie zapłacisz żadnych pieniędzy pośrednikom. Będę je prezentować na blogu Finanse po godzinach.

Myślę też, że zamiast kupować fundusze obligacji, które inwestują w długoterminowe papiery dłużne oraz obligacje korporacyjne warto poznać same obligacje i inwestować w nie bezpośrednio, zamiast płacić pośrednikom. O dobrych obligacjach będę często informować na tym blogu. Niedawno informowałem o bardzo dobrej ofercie Work Service, wkrótce nowe obligacje tego typu.

Zatem quo vadis inwestorze? Ja obstawiam na aktywną naukę inwestowania i aktywne zarządzanie własnymi środkami, zamiast powierzać nasze pieniądze innym specjalistom na IKE czy inwestować w fundusze i płacić słone pieniądze za zmianę decyzji spowodowanej reinwestycją czy wycofaniem środków z IKE czy funduszu.

Ciąg dalszy: obligacje skarbowe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz