czwartek, 1 marca 2012

Jak i gdzie sprawdzić zabezpieczenie ryzykownych obligacji korporacyjnych?


W finansach obowiązuje zasada większy zysk to większe ryzyko. Widać to doskonale w przypadku obligacji. Obligacje skarbu państwa uważane są na najmniej ryzykowne gdyż ręczy za nie rząd. Obligacje bankowemało ryzykowne i zagrożone są tylko bankructwem banku, które takie obligacje wypuszcza na rynek. Zdarzają się takie przypadki ale polskie banki są podobno na tyle wypłacalne, że takie ryzyko jest równe praktycznie zeru.

Jak się łatwo domyśleć najlepiej dochodowe obligacje korporacyjne są najbardziej ryzykowne. Upadek banku to raczej niecodzienne wydarzenie, natomiast upadek spółki to już coś co zdarza się o wiele częściej. Pojawił się zresztą wpis w komentarzach informujący o tym pod wczorajszym postem.

Nikt oczywiście nie chce inwestować w ryzykowne przedsięwzięcia obarczone dużym ryzykiem. Co zatem należy zrobić w przypadku gdy oferta jest naprawdę kusząca, a na pewno taką są obligacje Work Service? Jak zwiększyć bezpieczeństwo naszych inwestycji? Na co zwracać uwagę?


Inwestując w obligacje korporacyjne powinniśmy przede wszystkim sprawdzić parametr zabezpieczenie. Jeżeli emitent obligacji informuje, że brak takiego zabezpieczenia należy poważnie zastanowić się czy chcemy podejmować się takiego ryzyka i zapoznać się gruntownie z prospektem emisyjnym.  Przykład takiego prospektu omawialiśmy w przypadku obligacji Getin tutaj.
 
W przypadku obligacji banku Getin nie mieliśmy gwarantowanego zabezpieczenia. Bank jest bardzo dobrze znany, jest notowany na giełdzie gdzie od marca 2008 należy do WIG20, więc jest uważany za tzw. blue chipa. Nie musi więc oferować zabezpieczenia. Zaufanie którym darzą go inwestorzy jest wystarczającą rękojmią. 
 
Nie powinno to dziwić. Getin to nie jest tylko jedna spółka – to bank należący do grupy kapitałowej Getin Holding do którego należą banki (Getin, Idea, Get bank, Noble) firmy doradztwa kredytowego i finansowego (Open Finance, Fiolet PDK), towarzystwa ubezpieczeniowe, towarzystwo funduszy inwestycyjnych (Noble Funds TFI) oraz firmy leasingowe (Getin leasing, Panorama Finansów S.A.).

Przy takim zapleczu nie dziwi brak zabezpieczenia w ofercie Getin. Z drugiej strony Work Service nie jest tak bardzo znany jak Leszek Czarnecki. Żeby więc zwiększyć zaufanie inwestorów, powinien zaoferować zabezpieczenie na wypadek bankructwa. I co ważne w przypadku tej firmy takie zabezpieczenie jest.

Przy prezentowaniu obligacji korporacyjnych będę informował czy mają one zabezpieczenie czy nie. Przyznam szczerze, że gdyby Work Service go nie miał, nie zdecydowałbym się na zakup obligacji. Na szczęście poręczenie jest w wysokości do 150% wartości emisji.

Jeżeli po przeczytaniu powyższej informacji czytelnik jest nadal nieufny i myśli sobie „ot napisać można sobie wszystko” to bardzo dobrze. Nie należy ufać nikomu na słowo. Należy to sprawdzić w odpowiednich dokumentach, które emisariusz obligacji musi udostępnić dla potencjalnych obligatariuszy. 
 
Sprawa wygląda tak, że proces emitowania obligacji ma swoje procedury. Nie każdy może wypuścić obligacje, gdyż są one regulowane przez odpowiednie prawo. W jaki sposób się to odbywa opowiem innym razem, dziś jednak powiem, że co do zabezpieczenia wszystkie informacje na ten temat znajdują się w tak zwanym Memorandum informacyjnym.

Cóż to jest za tajemniczo brzmiące słowo? 
 
Memorandum to wymagany przez Ministra Finansów, dokument, który podaje wyniki finansowe za ostatni rok obrotowy. Jest on wymagany w przypadku, gdy spółka chce być notowana na regulowanym rynku pozagiełdowym.

Dlatego przed zakupem obligacji, warto przejrzeć takie memorandum i sprawdzić wyniki finansowe oraz w jaki sposób firma jest zabezpieczona. Work Service dla przykładu jest zabezpieczony zastawem rejestrowym w sądzie poręczeniem sześciu akcjonariuszy spółki. Takie informacje można w memorandum znaleźć, wraz ze skanami odpowiednich dokumentów.

Z drugiej strony warto zaznaczyć ważny przywilej, który mają właściciele obligacji. W przypadku upadku spółki obligatariusze mają pierwszeństwo przed akcjonariuszami. A to też nie jest bez znaczenia. 

Ciąg dalszy: Analiza fundamentalna czyli badamy fundamenty spółki 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz