sobota, 11 sierpnia 2012

Katarzyna Plichta zakłada nową firmę czyli zaczyna działać plan B



Od kilku dni ze zdumieniem obserwuję ilość zapytań w wyszukiwarce google o Katarzynę Plichtę. Nie o Amber Gold, nie o lokaty ale właśnie imię i nazwisko żony komentowanego na prawo i lewo Marcina Plichty pozostawia za sobą daleko w tyle wszystkie inne zapytania. Czym zaintrygowała internautów?

Okazuje się, że kobieta dzięki której szef Amber Gold przestał używać nazwisko Stefański wzięła się ostro do roboty. Podczas gdy mąż tłumaczy brak wypłat dla klientów atakami wszystkich możliwych organów jakie istnieją w państwie Polskim, żona zamiast biadolić i narzekać założyła nową firmę.

Wydaje mi się, że Katarzyna Plichta nie wierzy w możliwość dawnego funkcjonowania Amber Gold. Ludzie są tak rozżaleni, że przestają słuchać kolejnych wymówek szefa AG że to KNF, że to MF, to ABW, to UOKiK, to NBP a wkrótce jakiś XYZ. W chwili gdy zostaje ujawnione, że Plichta ma zaległe wyroki, że nie spłacił wierzycieli Multikasy, że kombinował z wyłudzaniem pieniędzy od banków taka niebywała nagonka przestaje dziwić.

Co to więc za nowa firma? Od 1 sierpnia na rynku funkcjonuje spółka PST S.A., której prezesem jest Katarzyna Plichta. Mąż oczywiście znalazł się w Radzie Nadzorczej. Żeby było zabawniej siedziba nowej spółki jest... tam gdzie Amber Gold czyli w magicznym miejscu do rozwijania interesu: Długie ogrody nr 8-14. Tu kwitł AG, więc tu ma też rozkwitnąć drugi kwiat PST.

Oczywiście nowa spółka już nie kombinuje niczego ze złotem, za to mamy totalną dywersyfikację. Podobno optymalna dywersyfikacja mieści się w granicach liczby 10 gdyż nad większą ilością trudno zapanować. PST SA idzie na całość tutaj mamy aż 159 przedmiotów działalności.

Wszystko czego tkną się the Plichtas jest robione z wielką pompą. Teraz w ofercie znajdzie się nie tylko transport lotniczy, którego tajniki poznali przy okazji inwestycji w OLT, teraz będą także sprzedawać dywany, będą wytwarzać gotowe posiłki a nawet sprzątać budynki. Szukając dalej znajdziemy tam także wydawanie książek i gazet czy badanie opinii publicznej - słowem wszystko co się da.

Nowa umowa Źródło: tvn24.pl


Ciekawostką jest jednak fakt, że PST wydaje się być tak naprawdę przykrywką do dalszego funkcjonowania Amber Gold. Jak odkryli dziennikarze konto, które założyła firma PST służy firmie Amber Gold gdyż to na nie właśnie są przelewane środki na nowe lokaty Amber Gold. Można o tym przeczytać tutaj.

Stara umowa gdy przelewy odbywały się do BGŻ


W takim układzie wszystko staje się jasne. Skoro Amber Gold nie ma kont, gdyż banki wypowiedziały mu umowy według zalecenia KNF to musi mieć inne konto na inną firmę co do której banki nie będą miały obiekcji. 

Jak widać zmienić umowę nie jest problem. Wczoraj prezentowałem jak zmieniały się certyfikaty Amber Gold w związku z zastrzeżeniem, które BGŻ zgłosił do Głównego Inspektoratu Informacji Finansowej. Teraz widzimy że zmieniają się umowy.

Sprytni są. Jak nie działa plan A to zadziała plan B. Tyle, że jak widać każdy ich krok jest teraz śledzony i trudno im będzie realizować nowy plan nawet plan C. Co więc teraz wymyślą?

Ciąg dalszy:  Zasada Machiavellego czyli nowy winny

3 komentarze:

  1. To, że spółka w PKD ma wpisane wiele różnych rodzajów działalności nic nie oznacza. Bardzo często wpisuje się nie tylko to, co chce się robić ale i to co być może w przyszłości firma zacznie robić. Nie trzeba wtedy zmieniać umowy spółki i babrać się w papierach.

    Przykładowo: jak prowadzisz restaurację w formie spółki to możesz sobie wpisać dodatkowo zarządzanie nieruchomościami albo coś związanego z wytwarzaniem dań gotowych np. w słoikach - bo i takie produkty możesz zacząć przygotowywać teoretycznie po rozwinięciu biznesu ;)

    Także zyliard różnych rzeczy w PKD nie oznacza, że ta spółka zacznie teraz zakładać nowe linie lotnicze albo wydawać książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja z innej beczki - to co Plichta robi i działa na osie wszystkim urzędom to nie jest przypadek ON musi mieć ochronę służb specjalnych -bez tego sam by tego nie ogarnoł

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma żadnej ochrony ani spisku tylko politycy są sto lat za murzynami i nie nadążają za rzeczywistością.

    OdpowiedzUsuń