Od wczoraj mamy już pierwszą opłatę za bezpłatne dotąd lokaty. Tak naprawdę to dopiero pierwsza kropla w morzu opłat, które powodują że pętla wydatków na oszczędzanie staje się jarzmem który zaczyna dorównywać kredytom. Bo takich opłat, które bez problemu można by anulować, mamy co niemiara.
Bankierzy zacierają łapki bo odnotowują właśnie rekordowe zyski i chwalą się tym 15,7 mld zysku netto za rok poprzedni. Nic dziwnego. Współczesne kredyty czy produkty oszczędnościowe lansowane na prawo i lewo mają wpisane w umowę tyle opłat, że to istne eldorado. A naiwny klient, mamiony podretuszowanymi przez speców od reklamy produktami, daje się złapać na wędkę.
Krytykuję na niniejszym blogu takie produkty jak IKE, Better future czy Gold tracker. Pokazałem w nich w jaki sposób marketingowo pokazuje się je jako doskonałe produkty skrojone specjalne na potrzeby klienta oraz jakie jest ich prawdziwe oblicze jeśli przestudiować je bliżej od podszewki.
Niestety w żadnym z powyższych przypadków nie omówiłem szczegółowo ile opłat one w sobie kryją. A opłaty te, często absurdalne, to istna żyła złota dla oferentów. Czas zatem wypisać choć część pułapek przygotowanych dla tych, którzy godzą się na podpisanie niemal dożywotnich umów z bankiem.
Przeglądając produkty bardziej szczegółowo można odkryć, że banki wtłaczają w swoje produkty co najmniej kilkanaście różnego rodzaju opłat. Opisywanie wszystkich przy omawianiu jakiegoś produktu mija się z celem gdyż uczyniłoby artykuł nudnym niczym przysłowiowe flaki z olejem. Lepiej mieć osobny artykuł do którego będę odsyłać w razie potrzeby.
Przeglądając produkty bardziej szczegółowo można odkryć, że banki wtłaczają w swoje produkty co najmniej kilkanaście różnego rodzaju opłat. Opisywanie wszystkich przy omawianiu jakiegoś produktu mija się z celem gdyż uczyniłoby artykuł nudnym niczym przysłowiowe flaki z olejem. Lepiej mieć osobny artykuł do którego będę odsyłać w razie potrzeby.
Od wczoraj pierwsza opłata została wpisana w lokaty jednodniowe. Miejmy nadzieję, że będzie to jedyna dopuszczalna opłata i nie wkradną się do nich żadne z niżej wymienionych. A to tylko wybrane. Nie ma tu obowiązkowych opłat za konto czy za przelewy wewnętrzne.
1 Opłata za otwarcie rejestru
To pierwsza opłata która kojarzy się z wpisowym na studia. To taki świetny darmowy pieniądz. Nie jest pobierany wszędzie, ale niektóre banki otwierają taką pozycję. Ot opłata za wejście.
2 Opłata manipulacyjna
To kolejna z dziwolągowatych opłat. To typowa opłata w przypadku funduszów, które na siłę wciska się przy produktach typu IKE.. Poniżej przedstawiam do wglądu tabelę obowiązującą w IKE oferowanym przez Alior bank, która obowiązuje w ramach Specjalistycznego Planu Inwestycyjnego (SPI) otwartego w związku z przekroczeniem limitu wpłat na IKE.
Widać wyraźnie jak pokaźne mogą być to kwoty w zależności od rodzaju funduszu oraz sumy wpłat na wybrany fundusz.
3 Opłata za zarządzanie
Typowa opłata za to, że ktoś zajmuje się transakcjami w trakcie trwania umowy. Zobaczmy jak zawile ta opłata jest wyjaśniana w umowie:
Opłata za zarządzanie aktywami Funduszu oraz środkami uzyskanymi z umorzenia Jednostek Uczestnictwa w związku z realizacją zlecenia Transferu jest ustalana procentowo w stosunku do wartości środków zgromadzonych na Rachunku Ubezpieczenia, naliczana dziennie od wartości środków zgromadzonych w Funduszu oraz środków uzyskanych z umorzenia Jednostek Uczestnictwa w związku z realizacją zlecenia Transferu. Pobranie opłaty następuje z dołu, w Dacie Miesięcznicy.
To tylko początkowy fragment objaśnień, typowy prawniczy bełkot trudno zrozumiały dla normalnego człowieka.
4 Opłata wyrównawcza
To opłata którą pobiera się w przypadku rozwiązania umowy przed upływem okresu oszczędzania. Życie jest bardzo nieprzewidywalne i nigdy nie wiadomo czy nie będziemy potrzebowali dodatkowych pieniędzy. Ale wtedy oczywiście od opłata karnych zwanych ładnie wyrównawczymi się nie obejdzie.
5 Opłata za odkupywanie jednostek uczestnictwa
Kolejna dziwna opłata która mogłaby być zupełnie zbędna
6 Opłata administracyjna
Ustalana jest kwotowo i pobierana miesięcznie z góry. To kolejny minus. Uszczupla to kwotę inwestycji a więc oznacza mniejszy potencjalny zysk.
7 Opłata transakcyjna
Też ustalana kwotowo i pobierana za zrealizowanie polecenia transferu lub alokacji.
8 Opłata likwidacyjna
Ustalana procentowo. Nazwa mówi sama za siebie.
9 Opłata od wykupu
Ustalana procentowo. Pobierana jest przez cały okres trwania umowy. Czego nazwa nie sugeruje.
10 Opłata za przewalutowanie
Gra rolę tylko w przypadku inwestowania w fundusze w obcej walucie jak USD czy EUR.
11 Opłata za ryzyko
Ustalana albo procentowo albo kwotowo i zależy od wieku podpisującego umowę. I pobierana jest miesięcznie z góry. Kolejna nieciekawa sprawa bo to zmniejsza potencjalny zysk, gdyż przez to inwestujemy mniej.
12 Opłata za wznowienie ubezpieczenia
Nazwa mówi sama za siebie
Wbrew pozorom to nie wszystkie opłaty. Ale też nie jest to encyklopedia żeby wypisywać tutaj wszystkie. Ważne jest, żeby przy zapoznawaniu się z dowolnie oferowanym nam produktom nie słuchać pochwał jak genialny produkt powstał z myślą o nas. Warto od razu przejść do konkretów.
A konkrety to właśnie dana lista opłat. Nie łudźmy się. Produkty nie powstają z myślą o nas tylko z myślą o zysku banku. Po to żeby osiągać wyższe rekordowe zyski. Żeby za rok wykazać przynajmniej 20 mld zysku netto. Bo w zeszłym było to 'zaledwie' 10 mld.
Każda umowa ma inną listę opłat dlatego warto się z nią zapoznać na samym poczatku. Ostatnio modni są wszelkiej maści doradcy finansowi. Ich rolą jest namówić nas na jakiś produkt, który zawiera dużo opłat. Ale czy doradcy mówią na spotkaniu szczegółowo ile opłat nas czeka? Miałem kilka spotkań z doradcami. O opłatach nie powiedział mi żaden. A gdy zapytałem wprost ile zapłacę za wyjście z IKE zapanowała cisza.
Bo nie jest łatwo powiedzieć klientowi, że za to kara wynosi... 98% inwestowanego kapitału.
A konkrety to właśnie dana lista opłat. Nie łudźmy się. Produkty nie powstają z myślą o nas tylko z myślą o zysku banku. Po to żeby osiągać wyższe rekordowe zyski. Żeby za rok wykazać przynajmniej 20 mld zysku netto. Bo w zeszłym było to 'zaledwie' 10 mld.
Każda umowa ma inną listę opłat dlatego warto się z nią zapoznać na samym poczatku. Ostatnio modni są wszelkiej maści doradcy finansowi. Ich rolą jest namówić nas na jakiś produkt, który zawiera dużo opłat. Ale czy doradcy mówią na spotkaniu szczegółowo ile opłat nas czeka? Miałem kilka spotkań z doradcami. O opłatach nie powiedział mi żaden. A gdy zapytałem wprost ile zapłacę za wyjście z IKE zapanowała cisza.
Bo nie jest łatwo powiedzieć klientowi, że za to kara wynosi... 98% inwestowanego kapitału.
Istnieją też IKE, z których można wyjść "bezkarnie", jedynie płacąc podatek Belki... Miałam taką propozycję z Idea Banku, konto Tax Free, bez opłaty miesięcznej, które można było zlikwidować po roku bez ponoszenia opłat karnych. Gdyby to IKE nie było powiązane z produktami Towarzystw Ubezpieczeniowych, byłoby może i dość ciekawe, bo oprocentowanie było niezłe... Niestety, bezpłatne IKE to haczyk do złapania klienta, skubanego już pod innym szyldem... A jeśli klient zechce z ubezpieczenia zrezygnować, dostanie świadczenie pomniejszone o przeróżne opłaty, z zastrzeżeniem, że (zgodnie z regulaminem) "nie są to kary w rozumieniu kodeksu cywilnego za przedterminowe rozwiązanie umowy". Czyli nawet, kiedy klient spyta, doradca może z "czystym" sumieniem powiedzieć, ze kar nie ma... Jak zwał, tak zwał, ważne, że człowiek nie odzyska wszystkich swoich pieniędzy i wyjdzie na dobrze oprocentowanym IKE jak Zabłocki na mydle.
OdpowiedzUsuńA może gdzieś istnieje wysoko oprocentowane IKE bez opłat i kar oraz bez "dodatków"? Czy tylko w marzeniach? ;)
Pozdrawiam