Początek
roku to dla wielu remanenty. Ja też przypomniałem sobie o
niezapłaconej wodzie za basen, bo firma która mi tę wodę
zainstalowała sprytnie każe sobie klientom przychodzić po rachunki
indywidualnie, zamiast je wysyłać na adres domowy czy mailowy. A że
termin już upłynął w połowie grudnia przyszło mi zapłacić
odsetki karne.
O
tym będzie dziś. Dlaczego płacimy odsetki za zwłokę. Jak nie dać się wrobić a jeszcze zarobić? Znam ludzi, których ta
procedura doprowadza do białej gorączki. Każdy rachunek czy to za
wodę prąd czy gaz, jest zwiększany jeżeli zapłacimy go po
terminie. Przy czym wystawca faktury ma prawo naliczyć odsetki karne
za każdy dzień zwłoki.
Tajemnica
tkwi w omawianym ostatnio pojęciu wartości pieniądza w czasie. Dla
nikogo nie jest tajemnicą, że ceny w sklepach rosną. Dzieje się
tak na wskutek inflacji, która u nas ostatnio jest coraz wyższa (az
4,8% w grudniu 2012). Cóż oznacza pojęcie inflacji? Ano realną
stratę wartości pieniądza w czasie. Jak?
Załóżmy
że mamy 100 zł od szefa w prezencie pod choinkę. Jeżeli
przetrzymamy je jako pamiątkę, tak jak to zrobił mój znajomy,
przez rok w którym inflacja wynosiła np. 5% oznacza to, że po roku
nie kupimy już tyle samo prezentów, bo ich wartość nabywcza
spadła. Żeby kupić to samo musimy mieć już 105zł.
Ponieważ
wysoka inflacja nie jest pożądanym zjawiskiem istnieje szereg
czynników który pozwala temu zaradzić. Jednym z nich jest
podnoszenie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.
Niestety trzykrotne podniesienie stóp procentowych w 2011 nie
przyniosło spodziewanych rezultatów, a inflacja wciąż rośnie.
Oczywiście
aby chronić swoje pieniądze nie możemy liczyć na państwo. Sami
powinniśmy o to zadbać. Jeżeli chcemy aby wartość ich była
zachowana musimy przynajmniej trzymać je na koncie oprocentowanym w
grudniu na 4,80% (np. Paribas 5,6%) ulokować na lepiej
oprocentowanej lokacie np. w Idei na 6,41% (8% o którym pisałem tutaj wczoraj to kwota brutto nas jednak powinna interesować kwota
netto) lub zainwestować tam gdzie mamy pewność że zarobimy
lepiej.
Muszę
przyznać, że uczono mnie zawsze żeby rachunki płacić zawczasu,
żeby uniknąć odsetek. Więc jak tylko otrzymałem rachunek płaciłem
za gaz, prąd czy internet przed terminem dla świętego spokoju. Nie
wiedząc o wartości pieniądza w czasie wydawało mi się że
oszczędzam płacąc przed czasem bo przecież nie płacę odsetek
karnych. Tymczasem przedwczesna zapłata oznacza, że dajemy
dodatkowo zarobić firmie, która i tak nas obciąża kosztami!
Myliłem
się zatem myśląc „płacę wcześniej, więc zyskuję bo nie płacę
odsetek”. A tymczasem traciłem. Traciłem dlatego, że wartość
pieniądza w czasie dotyczy każdego. Dla przykładu rachunek za gaz
w grudniu wynosił porządnie powyżej 600 zł. Kiedyś pewnie
zapłaciłbym to wcześniej i miał problem z głowy.
Dziś
nawyki się zmieniły. Po otrzymaniu rachunku, patrzę na termin
zapłaty, wpisuję w tym terminie w kalendarzu na komórce hasło
„zapłacić gaz” i ustawiam alarm na ten dzień. Zamiast płacić
od razu daną kwotę, przelewam ją na dobrze oprocentowane konto np.
8,1% w Deutsche Bank. Dzięki temu pieniądze pracują jeszcze dla
mnie, zamiast dla firmy PGNiG, Vatenfall czy Internetia aż do dnia
zapłaty.
W
ostatecznym dniu rano dzwoni alarm a ja włączam komputer sprawdzam
sesje eliksir i robię przelew tak, żeby pieniądze trafiły tego
samego dnia. Dużo wysiłku nie kosztuje, a ma się przynajmniej
uczucie, że nie jest wykorzystywanym przez duże korporacje.
dobrze pomyślane - czasem lepiej jednak przelew zrobić dzień wcześniej, no i trzeba uważać na weekendy i święta... pozdrawiam! Darek
OdpowiedzUsuń