Amber Gold prześladowany jest między innymi za to, że nie ujawnia swoich dochodów. Co prawda przedstawił ostatnio coś co nazwał niefortunnie skróconym bilansem finansowym co prezentowałem tutaj, ale bilans ten nie zawiera aktywów ani pasywów a wygląda bardziej na rachunek zysków i strat.
Brak wglądów w sytuację finansową firmy powinna być ostrzeżeniem przed inwestycją w taką firmę. Co jednak począć kiedy firma prezentuje swoje dane a potem nagle... przestaje to robić. A na dodatek planuje zmienić nazwę. Czy taka spółka nie powinna być na liście ostrzeżeń publicznych? Mowa oczywiście o legendarnej firmie Fojud.
Brak wglądów w sytuację finansową firmy powinna być ostrzeżeniem przed inwestycją w taką firmę. Co jednak począć kiedy firma prezentuje swoje dane a potem nagle... przestaje to robić. A na dodatek planuje zmienić nazwę. Czy taka spółka nie powinna być na liście ostrzeżeń publicznych? Mowa oczywiście o legendarnej firmie Fojud.
Przypomnę pokrótce fakty. Fojud to spółka, która swoją nazwę zawdzięcza nazwisku prezesa Artura Fojud. Firma ta generalnie zajmuje się projektowaniem infrastruktury drogowej. A ich oferta ogranicza się do trzech rzeczy: przygotowania inwestycji, doradztwa oraz realizacji inwestycji. Szczegóły techniczne sobie podarujemy można je poznać na stronie spółki.
Spółka Fojud miała wielkie plany. Jej wizja została określona w następujący sposób: chcemy budować nowoczesną i godną zaufania organizację zorientowaną na satysfakcję i sukces klienta tak aby zapewnić stabilny wzrost wartości firmy ku zadowoleniu naszych inwestorów i nas samych.
Od chęci niestety daleko do efektów gdyż ta wizja kompletnie zawiodła. Inwestorzy nie tylko nie są zadowoleni. Oni są wściekli na tę firmę i żałują, że kiedykolwiek powierzyli jej jakiekolwiek środki. Widać to bardzo wyraźnie czytając ich wypowiedzi na forum internetowym.
Wizja pozostała tylko widmem. Miał być kapitał zebrany na finansowanie długoterminowych kontraktów, kupno nowoczesnego komputerowego systemu wspomagania projektowania. Miało być uruchomienie działu usług geodezyjnych. Miały być i inne rzeczy. I to wszystko miało być finansowane z pieniędzy zebranych z obligacji.
Emisja dwuletnich obligacji doszła do skutku w listopadzie 2009 z poniższymi parametrami:
Źródło: spółka |
2 lutego 2010 obligacje tej poznańskiej firmy inżynieryjno-konsultingowej zadebiutowały na Catalyst. Debiut na GPW wiąże się z koniecznością sporządzania raportów okresowych tak rocznych jak i kwartalnych tak by inwestorzy mogli widzieć na bieżąco co się dzieje w firmie i jak jest zarządzana.
Tymczasem na stronie firmy możemy zobaczyć tylko raporty okresowe za rok... 2009! Ani śladu raportów za 2010 rok, za 2011 oraz kwartalny za bieżący 2012. To źle wróży. To bardzo źle wróży. Coś musiało pójść nie tak, że firma nie ujawnia dalej czterech podstawowych raportów: bilansu, rachunku zysków i strat, rachunku przepływów pieniężnych oraz zestawienia zmian w kapitale własnym.
W roku 2010 zamiast raportu opublikowano za to kilkanaście informacji. To o debiucie na Catalyst, o zmianie siedziby o czym tutaj, wygranych przetargach oraz zawarciu umów. Umowy dotyczyły opracowaniu projektów czy dokumentacji czyli to wszystko czym firma zajmuje się na co dzień. Ale żadnych raportów.
W roku 2011 opublikowano tylko... jedną jedyną informację. Na początku roku 10 stycznia znów spółka zmieniła siedzibę o czym przeczytacie tutaj. Drugi raz na początku roku spółka zmienia siedzibę jakby zbyt droga była poprzednia siedziba. A potem cisza w eterze.
W listopadzie ubiegłego roku gdy przypadał termin wykupu obligacji w środowisku inwestorów zawrzało. Brak płatności! Po raz pierwszy odnotowano przypadek braku wywiązania się z zobowiązań emitenta wobec obligatariuszy.
A firma zamiast podania stosownych wyjaśnień oraz poinformowania kiedy zobowiązania zostaną spełnione poinformowała uprzejmie, że z powodu awarii systemu teleinformatycznego firma Fojud uruchomiła tymczasowy numer kontaktowy oraz email. I wszelkie informacje odtąd były podawane tylko do wiadomości wierzycieli.
Bardzo dziwna historia jak na nowoczesną i godną zaufania organizację zorientowaną na satysfakcję i sukces klienta. Trudno taką drogą budować jakiekolwiek zaufanie. Nie mówiąc o satysfakcji klienta.
Najbardziej dziwi mnie jednak coś co zostawiłem na koniec. Niedawno NWZ czyli Najwyższe Walne Zgromadzenie firmy Fojud przygotowało uchwałę w której pojawiły się projekty zmiany do statutu spółki. Jedną z nich jest zmiana paragrafu 2 dotyczącego... firmy spółki.
Według zapisu firma może używać skrótu RND S.A. Czy to oznacza, że firma Fojud planuje rebranding po to by zacząć funkcjonowanie od nowa pod nazwą innej firmy? Tekst tej uchwały można zobaczyć tutaj.
Skojarzenie z Finroyal nasuwa się automatycznie. Czy nie ta firma nazywała się początkowo Finance Group Polska i zajmowała się doradztwem finansowym a potem jak została wzięta pod lupę przez prokuraturę i grunt zaczął się palić pod nogami nazwa została zmieniona na FRL Capital Limited o czym była mowa tutaj.
Porównanie jest zapewne zbyt drastyczne ale fakt faktem, Fojud na pewno inwestorom nie kojarzy się dobrze i trudno będzie jej zdobyć ich zaufanie od nowa. A 'nowej' spółce RND zaufać będzie łatwiej niż takiej, która to zaufanie straciła.
Pytanie tylko czy nowa nazwa załatwia sprawę?
Według zapisu firma może używać skrótu RND S.A. Czy to oznacza, że firma Fojud planuje rebranding po to by zacząć funkcjonowanie od nowa pod nazwą innej firmy? Tekst tej uchwały można zobaczyć tutaj.
Skojarzenie z Finroyal nasuwa się automatycznie. Czy nie ta firma nazywała się początkowo Finance Group Polska i zajmowała się doradztwem finansowym a potem jak została wzięta pod lupę przez prokuraturę i grunt zaczął się palić pod nogami nazwa została zmieniona na FRL Capital Limited o czym była mowa tutaj.
Porównanie jest zapewne zbyt drastyczne ale fakt faktem, Fojud na pewno inwestorom nie kojarzy się dobrze i trudno będzie jej zdobyć ich zaufanie od nowa. A 'nowej' spółce RND zaufać będzie łatwiej niż takiej, która to zaufanie straciła.
Pytanie tylko czy nowa nazwa załatwia sprawę?
NWZ to Nadzwyczajne nie Najwyzsze, ale chyba miał to być sarkazm, a ja sie nie poznałem:)
OdpowiedzUsuńWujek