Kredyty Chwilówki oferują inwestorom 35% zysku

Czas doprowadzić sprawę dochodzenia sprawy o której zacząłem pisać w artykule Nieprawdopodobnie tłusta gwarantowana oferta do finału oraz ujawnić kto oferował 60% gwarantowanego zysku. Nikomu nie udało się odgadnąć kim jest tajemniczy acz hojny oferent.

Program o którym mówiłem a który miał swoją premierę w 2010 nosił nazwę Zarabiaj z nami i reklamowany był przez trójwymiarowy wykres słupkowy zysków na którym widać było jego 10 krotną wyższość nad najlepszymi lokatami. Wykresu już nie ma na internecie, gdyż został usunięty wraz z zakończeniem programu Zarabiaj z nami.

Ale program nie umarł śmiercią naturalną. Od czerwca zastąpił go nowy program zwany System PARTNER, który oferuje 35% a hasło zarabiaj z nami zastąpiono hasłem Zainwestuj z nami. Stawka jest już o wiele mniej atrakcyjna, gdyż oferuje niemal dwa razy mniej ale i tak jest ofertą jakiej nie uświadczymy ani w żadnych produktach bankowych ani w parabankach typu Amber Gold, ani w obligacjach korporacyjnych.

Dziś już 'tylko' 35% Źródło: spółka

Udało mi się też nareszcie dowiedzieć jakie są warunki przystąpienia do programu i trzeba to przyznać są dość rygorystyczne ale to mnie akurat nie dziwi przy takiej stopie zwrotu. Sprawdza się przy tym teza, że jakikolwiek program jest oferowany za zwykle pierwsza jego edycja jest bezkonkurencyjna druga i kolejna są już okrojoną wersją pierwowzoru. Jakie więc są warunki?


Warunkiem przystąpienia do programu jest zainwestowanie kwoty pomiędzy 100 a 200 tys zł. Przy czym nie ma możliwości zalogowania się do swojego panelu na platformie internetowej. Żeby mieć dostęp do podglądu własnych inwestycji musimy w oddziale podpisać umowę z firmą i dopiero wówczas dostaniemy swój login oraz hasło czyli tak jakbyśmy zakładali konto w banku.

Jak widzimy zmiana jest kolosalna. Nie tylko oprocentowanie jest mniejsze o całe 25% to na dodatek minimalna kwota inwestycji jest dwukrotnie wyższa gdyż jak informowałem w wersji z roku ubiegłego mogliśmy zainwestować 50 tys. Czyli po prostu tyle ile wymagają przeciętne obligacje korporacyjne.

Jak się można było domyślać firma musi być z branży pożyczek gdyż to najszybciej rozwijająca się branża w Polsce. Polacy w dalszym ciągu się zadłużają poza bankami gdyż te mają duże rygory co do warunków przyznawania pożyczek.

Firma o której tyle ostatnio mówiłem to Kredyty Chwilówki. Rozwija się w zastraszającym tempie. Oddziałów tyle, że żaden bank nie może z nimi konkurować, samochodów oblepionych nazwą firmy jeżdżących po mieście co niemiara, ludzi rozdających ulotki spotkać można niemal na każdym rogu. W skrzynce pocztowej co tydzień obok ofert Tesco czy Real także obowiązkowo ulotka z Kredytów Chwilówek.

Podobno nie należy oceniać książki po okładce ale gdyby przyjąć takie kryterium oceny to bardziej dynamicznie rozwijającej się firmy trudno się doszukać. Inwestor powinien zajrzeć do rachunku zysków i strat oraz innych raportów, które zwykle spółki notowane na giełdzie mają obowiązek cyklicznie publikować. Ale tyska spółka jak dotąd na giełdzie notowana nie jest, więc takiego obowiązku nie ma.

Pytanie czy warto zapisać się do programu? Zysk piękny ale jednak ryzykowny bo przecież bazujący na spłacie długów przez klientów. A ze spłatą długu bywa różnie. I co więcej kwota wejścia jest dość zaporowa. Za 100 tys zł można mieć w portfelu inwestycyjnym np aż 5 okazyjnych obligacji korporacyjnych ale w tym przypadku trzeba przyznać, że nawet gdyby wszystkie spółki spłacały prawidłowo swoje zobowiązania to nasz zysk byłby raptem rzędu tylko 10-12% brutto.

Oferta robi wrażenie. Ciekawy jest również fakt, że w roku ubiegłym firma figurowała na czarnej liście KNF. Ale dziś ma już czyste konto i ostrzeżeń przed inwestycją brak. Z informacji które udało mi się uzyskać program jest w chwili obecnej w dalszym ciągu modyfikowany a o szczegółach, które mogą być bardzo istotne (np. o sponsorowaniu drużyny z Oświęcimia) porozmawiamy sobie przy następnej okazji.