poniedziałek, 25 czerwca 2012

Bezpieczny zysk czyli arsenał współczesnego Robin Hooda


Produkt Bezpieczny Zysk do tej pory omawialiśmy już kilkukrotnie. Podsumujmy zatem krótko to co już wiemy. Jest to teoretycznie produkt typu Asset Management zarezerwowany dotąd tylko dla bardzo bogatych inwestorów operujących milionami. Teraz jednak dostępny dla wszystkich, którzy mogą zainwestować 5 tys.

Bliższa analiza produktu wykazała wiele jego wad. Szczegóły można przeczytać w poniższych linkach do dotychczasowych artykułów:

Po przedstawieniu w ostatnim linku parametrów produktu Bezpieczny Zysk opartego na obligacjach korporacyjnych pora przyjrzeć się bliżej tej ofercie. Jaką broń współczesny Robin Hood przygotował czyli w jaki sposób produkt ten ma zarabiać. Wiemy że  średniowieczny bohater miał głównie łuk i strzały oraz przede wszystkim spryt. A współczesny?
Oto prezentacja arsenału Robin Hooda:

Źródło: Open Finance


Jak widać człowiek w kapturze ma zamiar używać 4 rodzajów broni. I to jakich -  proca, pałka Yeomena, dzida oraz łuk ze strzałami. No jak na starego dobrego Robin Hooda przystało to dobry arsenał tylko trochę dziwny jak na współczesnego człowieka w kapturze XXI wieku.

A teraz po ludzku omówimy krótko te cztery bronie

1 Obligacje korporacyjne, obligacje bankowe oraz obligacje komunalne
To oczywiście łuk i strzały czyli broń główna. Tutaj widzimy dlaczego w nazwie jest dziwne słowo 'powiązane' z obligacjami korporacyjnymi. Tak naprawdę to takich obligacji mamy tu tyle co kot napłakał.

Produkt 50% - 100% będzie inwestował w:
obligacje korporacyjne - średni zysk około 11%
obligacje bankowe - średni zysk około 8% 
obligacje komunalne - średni zysk około 6%

No no no jak widać nieco tępe te strzały. Uśredniając możemy zarobić około 8% bez podatku. Oczywiście nie znamy dokładnie współczynników wagowych czyli jaki będzie procentowy podział tych obligacji. Kombinacje mogą być różne, możemy mieć sytuację, że maksymalna alokacja będzie wynosić 100% a podział będzie następujący

Obligacje korporacyjne 50% + bankowe 30% + komunalne 20%

Mogą też być dowolne inne kombinacje alokacji (alokacja oznacza właśnie to co napisałem wyżej procentowy udział w portfelu). Ale generalnie rzecz biorąc jeżeli bankowe obligacje są jeszcze do zaakceptowania to komunalne raczej nie są atrakcyjne gdyż oferują tyle ile zwykłe lokaty.


2 Obligacje skarbowe
To jest dzida. Zdecydowanie nie do zaakceptowania. Oferują mniej niż zwykłe lokaty co łatwo można zobaczyć zaglądając do artykułu Czy warto inwestować w obligacje skarbowe.


3 Lokaty o terminie maksymalnie 3 miesiące
Krótka pałka Yeomena. Dzida jest dłuższą bronią od pałki i podobnie obligacje skarbowe są dłuższe od lokat trzymiesięcznych. Lokaty w terminie kwartalnym i mniejszym są jednymi z najmniej opłacalnymi. W modzie są akurat ostatnio lokaty 4 miesięczne a te jak na ironię losu są wykluczone z tego portfela. Aktualny ranking lokat na czerwiec można zobaczyć tutaj.



4 Fundusze obligacji i ETFy
Czyli proca. Może być dobrą bronią ale niekoniecznie musi. Bo niezależnie od wyników jakie taki fundusz osiągnie tu mamy obowiązkowe opłaty za zarządzanie, za ryzyko i wiele innych, które nabijają tylko kasę firmom które oferują ten produkt. 

O jednym z funduszy tego typu UniKorona Obligacje z którego niedawno się wycofałem pisałem wczoraj. Na szczęscie alokacja tutaj wynosi maksymalnie 50% więc możemy spodziewać się na przykład kombinacji

Fundusze obligacji 30% + ETF 20% (suma musi dać maksymalnie 50%)

Ciekawe wydają się jedynie ETFy. Wielu czytelników, którzy piszą do mnie maile, polecają mi ten produkt z którego do tej pory jeszcze nie skorzystałem. Ich argumenty są dość dobre i przyznam szczerze, że mam zamiar to przebadać bliżej gdyż wydaje się być ciekawą alternatywą. Wyniki oczywiście zostaną opisane na niniejszym blogu. 

Podsumowując arsenał Robin Hooda muszę przyznać, że wydaje się on bardzo kiepski. Przy takim doborze aktywów i biorąc pod uwagę opłaty, które opisałem w poprzednim odcinku wydaje się, że owszem produkt ten można nazwać bezpiecznym zyskiem. W końcu w jego skład mają wchodzić bezpieczne obligacje skarbowe oraz lokaty. 

Ale czy naprawdę o to nam chodzi? Obligacji skarbowych kupować raczej nie warto, lokaty jeśli pojawią się naprawdę dobre założymy bez problemu, fundusze obligacji jeśli ktoś lubi też można nabyć w zwykłym banku. A obligacje korporacyjne? 

Z ich nabyciem problem jest największy bo nie da się ich nabyć tak jak lokaty czy fundusze. Ale w miesiącu jest zawsze przynajmniej jedna dobra oferta. Wkrótce będzie kolejna ciekawa oferta interesującej spółki. Wystarczy zgłosić zainteresowanie na mszreter@poczta.onet.pl by otrzymać szczegóły oferty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz