Dziś trzeci i ostatni artykuł o spółce Miraculum. W pierwszej części zobaczyliśmy ją na czarnej liście, kto jeszcze o tym nie czytał powinien zajrzeć tutaj. W drugiej części przedstawiłem co firma robi, żeby wyjść z tej czarnej listy. Stosowny link do artykułu w tym miejscu. Dziś w grand finale opowiem o ofercie jednej z najlepszych obligacji notowanych na rynku Catalyst.
W przypadku lokat kryterium doboru składa się najczęściej z dwóch czynników: oprocentowania oraz okresu deponowania. Wystarczy po prostu wejść na ranking lokat, który prezentuję dziś na Finanse po godzinach i wszystko jasne. Wybieramy tylko okres trwania gdzie krótszy tym lepiej oraz wysokość odsetek gdzie im więcej tym lepiej.
Obligacje są bardzo podobne do lokat. Tu też kierujemy się oprocentowaniem i okresem deponowania. Ale zyski są praktycznie dwa razy wyższe a okres deponowania kilka razy dłuższy. Gdyby szukać najlepszej obligacji przy zastosowaniu tych samych dwóch kryteriów czyli procent + krótki okres odpowiedź byłaby jedna - obligacje Miraculum.
Wiadomo nie od dziś, choćby z lokat że im częstsza jest kapitalizacja odsetek tym lepiej pozwala to bowiem na to by pracowała dla nas większa część kapitału. Poznaliśmy to w erze antybelek. Dzienna kapitalizacja powodowała, że nasz zysk codziennie był coraz większy i co więcej nie był pomniejszany o podatek.
Dlatego w przypadku obligacji im częściej następuje wypłata odsetek kuponowych tym lepiej. Możemy od razu reinwestować odsetki, które będą na siebie dalej zarabiały. Te odsetki od obligacji są nazywane kuponami
Skąd taka dziwna nazwa?
Otóż w ubiegłym wieku większość obligacji miała dołączone małe datowane kupony. Miały one rozmiar 1 cm * 5 cm. W dniu płatności odsetek właściciel obligacji oddzierał kupon i miał dwie możliwości albo odbierał gotówkę z banku, albo wysyłał ten kupon do agenta płatniczego spółki. W odpowiedzi dostawał z powrotem czek na sumę odsetek.
Dla przykładu 30-letnia obligacja (były takie!) z odsetkami wypłacanymi co pół roku miała aż 60 kuponów. Z drugiej strony 5 letnia roczna obligacja miała 5 kuponów. Nazwa zaś jest czymś do czego ludzie lubią się przywiązywać i do dziś mówi się o kuponach odsetkowych.
W przypadku obligacji oferty zwykle posiadają zapisy typu WIBOR 6M widać stąd, że odsetki kuponowe są płacone co pół roku gdyż 6M można sobie tłumaczyć jako sześć miesięcy a WIBOR 3M jako odsetki wypłacane co trzy miesiące.
Nie jest to jednak reguła. Na Catalyst są notowane obligacje, które mają płatność co miesiąc! I są to jedyne tego typu obligacje na tym rynku. Oferuje je właśnie firma Miraculum a ich symbol to MIR0513.
Im częściej spółka musi płacić tym trudniej funkcjonuje. Zobowiązania krótkoterminowe są dużym obciążeniem dla niej, gdyż zamiast środki przeznaczać na inwestycje musi je wypłacać obligatariuszom.
Ale taki los spółek. Im trudniejsza sytuacja finansowa, tym więcej musi zaoferować inwestorom. A Miraculum nie dość, że płaci gdyż jak dotąd nie odnotowano żadnych problemów z płatnością, to na dodatek oferuje bardzo dużą marżę. Wynosi ona aż WIBOR1M + 9% co czyni je jednymi z najciekawszych obligacji na rynku Catalyst.
Oprocentowanie niemal 15% płatne co miesiąc. Takiej oferty nie ma nikt. Jak to jest możliwe opisałem w artykule Od czego zależy oprocentowanie obligacji. Fenomen Miraculum polega po prostu na tym że DRP ustawione jest na max.
Pytanie jednak gdzie jest granica dopuszczalnej akceptacji ryzyka? Termin zapadalności tych niecodziennych obligacji to maj przyszłego roku. Czy Miraculum wytrzyma tę presję? A może warto je kupić na rynku wtórnym i czerpać niemałe zyski tak często jak się da?
W przypadku lokat kryterium doboru składa się najczęściej z dwóch czynników: oprocentowania oraz okresu deponowania. Wystarczy po prostu wejść na ranking lokat, który prezentuję dziś na Finanse po godzinach i wszystko jasne. Wybieramy tylko okres trwania gdzie krótszy tym lepiej oraz wysokość odsetek gdzie im więcej tym lepiej.
Obligacje są bardzo podobne do lokat. Tu też kierujemy się oprocentowaniem i okresem deponowania. Ale zyski są praktycznie dwa razy wyższe a okres deponowania kilka razy dłuższy. Gdyby szukać najlepszej obligacji przy zastosowaniu tych samych dwóch kryteriów czyli procent + krótki okres odpowiedź byłaby jedna - obligacje Miraculum.
Źródło: spółka |
Wiadomo nie od dziś, choćby z lokat że im częstsza jest kapitalizacja odsetek tym lepiej pozwala to bowiem na to by pracowała dla nas większa część kapitału. Poznaliśmy to w erze antybelek. Dzienna kapitalizacja powodowała, że nasz zysk codziennie był coraz większy i co więcej nie był pomniejszany o podatek.
Dlatego w przypadku obligacji im częściej następuje wypłata odsetek kuponowych tym lepiej. Możemy od razu reinwestować odsetki, które będą na siebie dalej zarabiały. Te odsetki od obligacji są nazywane kuponami
Skąd taka dziwna nazwa?
Otóż w ubiegłym wieku większość obligacji miała dołączone małe datowane kupony. Miały one rozmiar 1 cm * 5 cm. W dniu płatności odsetek właściciel obligacji oddzierał kupon i miał dwie możliwości albo odbierał gotówkę z banku, albo wysyłał ten kupon do agenta płatniczego spółki. W odpowiedzi dostawał z powrotem czek na sumę odsetek.
Dla przykładu 30-letnia obligacja (były takie!) z odsetkami wypłacanymi co pół roku miała aż 60 kuponów. Z drugiej strony 5 letnia roczna obligacja miała 5 kuponów. Nazwa zaś jest czymś do czego ludzie lubią się przywiązywać i do dziś mówi się o kuponach odsetkowych.
W przypadku obligacji oferty zwykle posiadają zapisy typu WIBOR 6M widać stąd, że odsetki kuponowe są płacone co pół roku gdyż 6M można sobie tłumaczyć jako sześć miesięcy a WIBOR 3M jako odsetki wypłacane co trzy miesiące.
Nie jest to jednak reguła. Na Catalyst są notowane obligacje, które mają płatność co miesiąc! I są to jedyne tego typu obligacje na tym rynku. Oferuje je właśnie firma Miraculum a ich symbol to MIR0513.
Im częściej spółka musi płacić tym trudniej funkcjonuje. Zobowiązania krótkoterminowe są dużym obciążeniem dla niej, gdyż zamiast środki przeznaczać na inwestycje musi je wypłacać obligatariuszom.
Ale taki los spółek. Im trudniejsza sytuacja finansowa, tym więcej musi zaoferować inwestorom. A Miraculum nie dość, że płaci gdyż jak dotąd nie odnotowano żadnych problemów z płatnością, to na dodatek oferuje bardzo dużą marżę. Wynosi ona aż WIBOR1M + 9% co czyni je jednymi z najciekawszych obligacji na rynku Catalyst.
Oprocentowanie niemal 15% płatne co miesiąc. Takiej oferty nie ma nikt. Jak to jest możliwe opisałem w artykule Od czego zależy oprocentowanie obligacji. Fenomen Miraculum polega po prostu na tym że DRP ustawione jest na max.
Pytanie jednak gdzie jest granica dopuszczalnej akceptacji ryzyka? Termin zapadalności tych niecodziennych obligacji to maj przyszłego roku. Czy Miraculum wytrzyma tę presję? A może warto je kupić na rynku wtórnym i czerpać niemałe zyski tak często jak się da?
Siedzę na rynku korporacyjnym od początku jego działalności, i powiem ci jedno: Trzymaj się tych obligacji z daleka. Już samo oprocentowanie mówi za siebie, bardzo wysokie nawet jak dla deweloperów, w sytuacji spadających od kilku lat marż firm budowlanych takie oprocentowanie może być zabójcze, dla porównania obecnie Robyg emituje nowe obligacji serii chyba E o kuponie wibor + 3,8%.
OdpowiedzUsuńObecnie wchodzę przede wszystkim w obligacje deweloperów zabezpieczone hipoteką. Bezpieczeństwo przede wszystkim.
Ja raczej wchodzę najczęściej w branżę windykacyjną. Nie napisałem, że kupuję te obligacje a jedynie, że są bardzo atrakcyjne bo co miesiąc ładny procent jest bardzo kuszący.
UsuńA co powiesz na fakt o którym pisałem wczoraj? Selma Investment kupuje nową emisję obligacji Miraculum, która ma być wyemitowana 30 czerwca. Czyżby oni wchodzili dobrowolnie do paszczy lwa i skazywali się na pożarcie?