poniedziałek, 4 czerwca 2012

Co dalej inwestorze czyli dwa światła w tunelu


Człowiek czuje się dobrze w znanym sobie środowisku, gdzie wie czego może się spodziewać i co go czeka. Z drugiej strony nowe środowisko powoduje w nim duży niepokój i obawy gdyż nie bardzo wie czego może się spodziewać. Ta zasada dotyczy nie tylko zmiany otoczenia czyli miejsca pracy, ale także nowych form inwestycji.

Banki działające w Polsce są ogólnie znane i należą do pewnego środowiska. Wystarczy przejść się główną ulicą dowolnego miasta, żeby zobaczyć  zdecydowaną większość banków działających na naszym rynku, gdyż jedne funkcjonują obok drugich. Każdy z nas zresztą zna praktycznie wszystkie banki od PKO po Credit Agricole nawet jeśli nie oferują dobrych lokat.

Ale w każdym człowieku istnieje chęć rozwoju. Nie chcemy tkwić w jednym banku bo nie traktuje dobrze starych klientów, przenosimy się do innego, do tego, który daje lepsze warunki. Ale lepiej traktowani jesteśmy tylko przez kilka miesięcy szukamy więc dalej aż spektrum dobrze znanego środowiska bankowego zaczyna się kończyć. Co dalej?

Zmiana jest nieuchronna gdyż banki są jak marnie płacący pracodawca - skąpią na wszystko. Przypominają przy tym postać Scrooge'a z Opowieści wigilijnych. Z jednej strony chwalą się ile to zarobiły, jak świetnie przygotowane są na wszelakie potencjalne kryzysy a z drugiej od lutego stale obniżają ofertę lokat.

Mało tego zamiast obiecanych nowych produktów, które miały zastąpić lokaty antybelkowe rozwijają produkty strukturyzowane, fundusze inwestycyjne, programy pseudo oszczędnościowe, IKE czyli produkty które dają najczęściej pozory zarabiania a dla nich są źródłem zysku z tytułu samych opłat, którymi są obarczone. Widać to świetnie po ostatnich przemianach Optimy.

Większość ludzi pogodziła się z tym faktem i dalej inwestuje w coraz gorzej oprocentowane lokaty. Istnieje jednak duże grono inwestorów, którzy dalej szukają alternatywnych sposobów inwestycji. Nie boją się wejść w całkiem nowe środowisko wierzą bowiem w hasło Polak potrafi.

Chcemy rozwijać się dalej. Robimy awanse w pracy albo zmieniamy pracę ze względu na  zbyt małą pensję. Szukamy wówczas lepiej płatnej pracy by polepszyć nasz standard życia i dobrego sposobu na pomnażanie kapitału. Jak wyglądają czerwcowe rankingi lokat czy kont pokazałem w ubiegły weekend tutaj oraz w tym miejscu. Wynika z nich, że lokaty można sobie podarować a konta choć lepsze powinny być raczej przystankiem w oczekiwaniu na nowe inwestycje.

Konieczna jest zatem zmiana otoczenia. Tylko, że zamiast zmiany pracy porozmawiamy sobie dziś o zmianie otoczenia inwestycyjnego. Opuszczamy zatem dobrze znane środowisko bankowe i zapuszczamy się w nowe rejony inwestycyjne. W spółki.

W przypadku spółek to już zupełnie inna bajka. Spółek nie ogarniemy tak szybko jak banki, zresztą wszystkie banki należą tylko do jednej branży. Tutaj zaś istnieje prawdziwa dżungla nigdy nie słyszanych nazw. Jest ich taka masa, że nie sposób po nazwie określić nawet branży w jakiej dana spółka działa. Nic więc dziwnego, że ludzie wolą tkwić w bankach tam jest źle ale przynajmniej bezpiecznie.

Jak zatem w takim gąszczu zrobić przynajmniej wstępny odsiew? W sklepie spożywczym nie ma z tym żadnych problemów. Jeśli robimy zakupy i zobaczymy zgniłego pomidora to nie kupujemy go a wybieramy dojrzałego bez żadnej skazy. W przypadku lokat bankowych wystarczy przyjąć regułę minimum 6% i w efekcie dostaniemy ranking, który prezentowałem tutaj.

Jak zrobić taki odsiew w przypadku spółek? Jak uniknąć niesławnych przypadków Budostal-5, Fojud czy Anti, które zaoferowały obligacje a teraz mają problemy z ich spłatą gdyż stoją na progu bankructwa i odstraszają wielu inwestorów.

Jest na to wiele sposobów od trudnych wymagających znajomości analizy fundamentalnej po najprostsze do których należą rankingi spółek i to zarówno tych najlepszych jak i tych najbardziej zagrożonych bankructwem. Pozwoli to na wstępne rozeznanie się w temacie dobrych i złych spółek, pozwoli na zobaczenie światła w tym ciemnym tunelu pełnym niebezpieczeństw.

Blog Polak potrafi pokazał już kilka mało znanych spółek, które wyemitowały bardzo atrakcyjne obligacje korporacyjne. Do tej pory zaprezentowałem tutaj takie spółki jak Work Service, Admiral boats czy Nettle. To dobrze rokujące spółki, które szybko się rozwijają, jak dotąd dobrze wypłacały odsetki i mają przed sobą dobre perspektywy.

Obligacje korporacyjne w dalszym ciągu będą przedmiotem zainteresowania bloga Polak potrafi gdyż mimo faktu, że na rynkach światowych niedźwiedzie szalejące na giełdach powodują panikę wśród inwestorów, to rynek Catalyst jest spokojną wyspą na wzburzonym oceanie. 

Obok rynku Catalyst istnieje jeszcze inny rynek alternatywnego systemu obrotu. To kolejne światło w tunelu. Przyjrzymy mu się niebawem bliżej, najpierw jednak czekamy na pierwszy test wypłacalności spółek o którym była mowa w komentarzach do artykułu  Work Service - najnowsze wieści. A przypada on na dzień dzisiejszy.

UWAGA
Informacja dla obligatariuszy Work Service - płatność odsetek kuponowych jest dokonywana na rachunek bankowy a nie maklerski stosowne wyjaśnienia będą w jutrzejszym artykule.

Ciąg dalszy: Ponad 20% zysku stało się faktem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz