wtorek, 5 czerwca 2012

Ponad 20% zysku stało się faktem


Światło w tunelu o którym pisałem wczoraj zajaśniało 4x bardziej od lokat, a nerwówka która zaczęła się od skandalicznego artykułu afera wokół Work Service nareszcie dobiegła końca a ponad 20% zysk stał się faktem.

W zeszłą środę w dniu płatności odsetek napisałem artykuł  Work Service - najnowsze wieści dla wszystkich, którzy czy dzięki artykułom na moim blogu czy też z innych źródeł nabyli obligacje serii O tej firmy. Zamiarem moim było przedstawić stan spółki na dzień dzisiejszy oraz wypracowane zyski, które są niejako gwarantem wypłacalności spółki.

Tymczasem w tym dniu płatności zamiast odsetek dostaliśmy aneks do memorandum informacyjnego o przesunięciu płatności o 3 dni czyli na... sobotę, a więc dzień wolny od pracy. Posunięcie wydawało się dziwne wiadomym bowiem było od razu, że płatność jeżeli będzie to przesunie się o kolejne dwa dni.

Na ten artykuł czekałem bardzo długo. Dziś mogę wreszcie powiedzieć że w pierwszym okresie odsetkowym Work Service oferował ponad 20% za obligacje korporacyjne. I dotrzymał obietnicy mimo wszystkich plotek i niebywale długim czasie oczekiwania wejścia na Catalyst. Jak to możliwe, że oferta była taka tłusta?


Work service wyemitował obligacje serii O w listopadzie ubiegłego roku w ofercie prywatnej. Ponieważ jednak nie znalazł 99 nabywców w terminie subskrypcji, ponowił swoją ofertę w lutym obiecując zapłacić odsetki wstecz za miniony okres przy czym oprocentowanie rosło dosłownie z dnia na dzień tak jak to było z ofertami banków, które omijały belkę co można zobaczyć na zdjęciach w przypadku Idei tutaj a w przypadku FM w tym miejscu.

Jest jednak zasadnicza różnica między tłustym oprocentowaniem lokat a obligacji. Banki oferowały po 78% za czas, który dopiero upłynie a więc tylko pozornie, gdyż takie oprocentowanie trwało tylko do dnia 28 marca gdy jeszcze dało się omijać podatek. Potem przez ponad rok lokata oprocentowana jest zaledwie na 0,1, żeby w sumie dało to około 7,5% 

Work Service zaoferował coś zupełnie odwrotnego, zamiast płacić na zapas tylko po to by uniknąć podatku Belki, płacił za czas, który już upłynął tak by w efekcie wyszło na to, że obligacje zostały sprzedane w terminie. Oprocentowanie uzależnione od dnia zakupu wyglądało następująco: 

15 lutego - 17,81%
16 lutego - 17,98%
17 lutego - 18,15%
20 lutego - 18,68%
21 lutego - 18,87%
22 lutego - 19,06%
23 lutego - 19,25%
24 lutego - 19,45%
27 lutego - 20,06%
28 lutego - 20,27%
19 lutego - 20,49%
1 marca - 20,71%
2 marca - 20,94%
5 marca - 21,66%
6 marca - 21,90%
7 marca - 22,16%
8 marca - 22,42%
9 marca - 22,69%


Przy prezentowanej niedawno ofercie lokat tutaj widać jaka różnica jest między lokatami a obligacjami korporacyjnymi. Nie dość, że na lokatach ledwo dostaniemy 6,50% to jeszcze banki tak zakręcą warunkami kont czy lokat, że w efekcie wyjdzie że przysługuje nam tylko 5,80% o czym pisałem w bajce o żarłocznej śwince.

Do tej pory pisałem o obligacjach nieco teoretycznie na podstawie lektury prospektu emisyjnego oraz zasad analizy fundamentalnej. Od dziś mogę to poprzeć praktyką i potwierdzić , że to naprawdę fajna rzecz godna uwagi i warta poświęceń.

Na koniec chciałbym zakomunikować, że w obecnie są planowane kolejne dwie emisje ciekawych obligacji  korporacyjnych w ofercie prywatnej. Do tej pory tylko informowałem, od dziś mogę szczerze polecić. Osoby zainteresowane nabyciem lub poznaniem szczegółów proszę o kontakt na mail mszreter@poczta.onet.pl


1 komentarz:

  1. Obligacje korporacyjne to ciekawy wybór by dorobić ponad oprocentowanie lokat. Wybór Work Service jako emitenta wydaje mi się jednak bardzo ryzykowny, biorąc pod uwagę informacje w prasie na temat tej spółki. Jeśli za kilka kwartałów się okaże że nie są w stanie płacić odsetek albo wykupic obligacji, to nawet nie będzie zaskoczenia na rynku. Oczywiście życzę Tobie by wszystko poszło dobrze

    OdpowiedzUsuń