sobota, 28 lipca 2012

Amber Gold powołuje Sztab Antykryzysowy


Linie lotnicze OLT Express wczoraj złożyły wniosek o upadłość a pasażerowie mogą liczyć na zwrot kosztów. Pytanie na co mogą liczyć klienci spółki matki, która finansowała upadłe OLT czyli Amber Gold? Czy podobnie jak nagłe odwołanie lotów w OLT, będzie nagłe odwołanie wypłacania środków w AG?

Amber Gold informuje, że od dnia wczorajszego czyli 27 lipca został powołany specjalny zespół do rozwiązywania wszelkich kwestii dotyczących rozwiązywania problemów wypłatami środków. Bardzo dobre posunięcie oby było skuteczne bowiem pomimo wielu potwierdzeń otrzymania pieniędzy, wciąż pojawiają się komentarze o braku płatności.

Na stronie spółki można przeczytać następujący komunikat:
Każde otrzymane informacje będą natychmiast sprawdzane i indywidualnie rozpatrywane w trybie przyspieszonym. Dodatkowo w momencie zgłoszenia będzie przyporządkowywana dedykowana osoba kontaktowa w ramach nowego zespołu, która przez cały czas będzie do dyspozycji zgłaszającego Klienta.
Osoba ta będzie w ciągłym kontakcie z Klientem i będzie odpowiedzialna za jak najszybsze wyjaśnienie zgłoszonej kwestii.

Kadra Zarządzająca Amber Gold składa się z wielu ludzi którzy pracowali praktycznie we wszystkich większych bankach jak BRE bank, BPH, Getin, Eurobank, Citi bank Reiffeisen czy Millennium. Pełną ich listę można zobaczyć tutaj. (*patrz komentarz Anonimowego z 13 sierpnia 2012) Zatem zapewne wiedzą jak postępować w sytuacjach kryzysowych i efekty są widoczne.

Opanowanie spokój i dalsze konsekwentne wykonywanie działań i założonych celów. Ale trzeba pamiętać, że to tylko załoga statku o nazwie Amber Gold ale na horyzoncie widać ciemne chmury i nadciąga nawałnica.

Jeżeli do tej pory statek Amber Gold miał eskortę w postaci samolotów OLT to teraz ta eskorta została zatopiona w morzu a wzburzone fale chwieją statkiem na wszystkie strony. Już nie tylko KNF ma ale do Amber Gold, już nie tylko banki robią im problemy. Teraz wkracza dodatkowo Urząd Ochrony konkurencji i Konsumentów.

UOKiK zaczyna sprawdzać umowy i regulaminy, które stosuje spółka. Takie wstępne sprawdzanie umów można zobaczyć w reportażu tvn24 w którym głos zabiera prawnik Piotr Augustyniak, partner w KandL Gates. Wywiad można zobaczyć tutaj.

Wracając do UOKiK organ ten chce sprawdzić czy czasem Amber nie reklamuje swoich lokat jako objęte funduszem BFG, który używają zwykłe banki. Jeżeli coś takiego zostanie znalezione na gdańską firmę zostanie nałożona kara. Więcej na ten temat w tym miejscu.

Oby klienci AG nie zostali też cancelled Źródło: onet


Jakby tego było mało Amber Gold zaczynają nękać także klienci, którym dopiero w przyszłości kończą się lokaty. Jest to zrozumiałe gdyż nie wiadomo jak daleko popłynie jeszcze ten statek i czy któraś zawierucha czy bałwan nie zdmuchnie go z powierzchni.

Pan Marcin P. z małej miejscowości na śląsku pisze
Mam w AG ulokowane dość duży kapitał w trzech lokatach: dwie kończą się na początku września, jedna największa w grudniu. Uważa Pan, że AG będzie wypłacalny?? Zerwanie polisy to prowizja 19,5% i pewnie jeszcze różnica w kursie złota.
Zastanawiam się nad zerwaniem lokaty do grudnia. Na samej prowizji stracę 19,5tyś plus różnica w kursach która pewnie też odbierze jakieś środki ale i tak coś zostanie- a może się okazać że będzie tego więcej niż (nie)dostane.

Niepokój jak najbardziej zrozumiały. Zainwestowane środki są niemałe więc obawy też uzasadnione. A takich osób jak Pan Marcin jest zapewne więcej. Im więcej ich będzie tym większe problemy z płynnością finansową może mieć gdańska firma.

Póki co prezes Marcin Plichta zapewnia, że problemów takich nie ma. Oby miał rację. A podenerwowanych uspokaja, że w momencie zgłoszenia takiej osoby jak Pan Marcin będzie przyporządkowywana dedykowana osoba kontaktowa w ramach nowego zespołu, która przez cały czas będzie do dyspozycji zgłaszającego Klienta. Osoba ta będzie w ciągłym kontakcie z Klientem i będzie odpowiedzialna za jak najszybsze wyjaśnienie zgłoszonej kwestii.

Ale czy to wystarczy?

Ciąg dalszy: Czy Amber Gold to Alior Bank

7 komentarzy:

  1. Zainwestować takie pieniądze w nieznany twór?!

    Oby nie sprawdziło się powiedzenie że chciwy dwa razy traci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śmiej się -każdy zainwestował bo chciał lepszy procent z nie ochłapy z Banków a ze KNF zrobili zamieszanie z AG to druga sprawa natym cierbią klienci którzy zaufali w polskie prawo ktore jest dwuznaczne śmiej sie nadal D....

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma zysku bez ryzyka! Wolę mieć ochłapy 5% z banku + kapitał włożony, niż obiecane 15% odsetek i stratę 100% kapitału. A tu nawet nie wiadomo było co się z tymi pieniędzmi dzieje i w co je AG inwestuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. 19,5% prowizji przy zerwaniu umowy? O tym mi uprzejmy pan "doradca" w oddziale Amber Gold nic nie powiedział. Na szczęście nie dałem im pieniędzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wraz z dokumentami umowy dostajesz TOiP na którym pisze bardzo wyraźnie o 19,5% prowizji za zerwanie umowy. I wcale nie jest to drobny maczek ale duże litery, których trudno nie dostrzec.
      Trudno mieć o to zarzut. W końcu płatności dokonujesz po otrzymaniu dokumentów więc w tym względzie firmie AG nie można mieć o to pretensje.

      Usuń
  5. Przecież to co robi AG to kpina. Sztab kryzysowy powołuje się w sytuacji kiedy wydarzenia mogą niekorzystnie wpłynąć na wizerunek firmy i ma za zadanie podjąć działania (głownie medialne) mające zmniejszyć straty wizerunkowe. Tutaj sztabu i zaangażowania działu PR nie potrzeba - wystarczy po prostu przesłać pieniądze osobom którym wygasły lokaty.
    O ile mogę sobie wyobrazić, procedura przelewu dla deponenta wygląda tak: 1/ ktoś robi wydruk (najczęściej jednak automat) dla depozytów zapadających na dany dzień 2/sporządza się wewnętrzną notę (kwota i tytuł płatności) 3/ ktoś podpisuje akcept na nocie i jest to podstawa to wypisania przelewu (zarówno w trybie elektronicznego dostępu do konta i jak i w formie papierowych przelewów)4/ ktoś daje akcept na przelewie elektronicznym lub składa podpis na papierowym 5/ paczka przelewów wędruje do banku który po prostu je księguje i wysyła pieniądze.
    Takich operacji trzyosobowy zespół (analityk, księgowy i akceptant upoważniony do operacji na rachunku) może wykonać setki w ciągu 8-godzinnego dnia pracy. Może... Chyba że nie ma środków na rachunku. Albo firma jest piramidą w ostatnim stadium rozwoju - właściciele zwijają biznes, ale usiłują wycisnąć co się da (przez krótki czas do systemu napływają jeszcze nowe środki, ale dla zachowania dodatnich przepływów należy wstrzymać lub ograniczyć ich wypływ, o ile to możliwe pod jak najbardziej wiarygodnym pretekstem).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydarzenia ostatniego tygodnia wydają się bardzo niekorzystnie wpływać na wizerunek firmy.

      Usuń