wtorek, 24 kwietnia 2012

Zarobisz 145% bezpiecznie i bez ryzyka


Wczoraj przedstawiłem ulotkę, która kusi na pierwszej stronie magiczną liczbą 145%. Dziś zajrzymy do środka tej ulotki. Tam możemy przeczytać: Słyszałeś, że nieruchomości idą w górę? To dobrze słyszałeś. Dlatego przygotowaliśmy dla ciebie nowy produkt Warta zysk nieruchomości Ubezpieczenie z Funduszem. 

No to super, nic tylko brać w ciemno. Oczywiście doradca doradził jeszcze jedną magiczną rzecz. W długiej perspektywie zawsze się zarabia, a ten fundusz ma potencjał niebywały trwa bowiem ponad 6 lat i oparty jest na funduszu zagranicznym dzięki któremu możesz inwestować na rynku nieruchomości bezpiecznie i bez ryzyka


Do ostatnich pogrubionych słów można się uczepić. Bo ani to bezpiecznie ani bez ryzyka. Powyższe słowa są widoczne na poniższej reklamie. Mamy więc kapitał zainwestowany w dynamicznie rozwijających się rynkach nieruchomości, które pozwolą bezpiecznie i efektywnie pomnożyć oszczędności. Mamy nawet podkreślone inwestować na rynku nieruchomości bezpiecznie i opatrzone ręcznie wpisanym zainwestuję!






Skorzystałem jednak z porady doradcy: w funduszu obowiązuje złota zasada kup i trzymaj. Wtedy jeszcze ufałem osobie, którą nazywają doradcą i pokornie godziłem się na opłaty które opisałem w artykule opłaty na potęgę.


Błąd drugi - zgoda na opłaty
Niejednokrotnie na moim blogu przestrzegam przed doradcami. Oni zarabiają, gdy sprzedadzą nam produkt, który będzie nas obdzierał ze skóry na samych opłatach. 


1 Opłata za wejście - 345zł
O tym napisałem w poprzednim odcinku. W rzeczywistości opłata za wejście wynosi 2,3% wartości wkładu. Stąd mamy:
15 000 * 0,023 = 345 zł
Przy wyższej kwocie opłata za wejście będzie oczywiście większa!


2 Opłata za ubezpieczenie - 0,0225% oraz 0,0113%
Czy to się nam podoba czy nie, a mnie akurat nie podoba się wybitnie, tego typu produkty zawierają opłaty za ubezpieczenie. Nieważne czy jesteś już ubezpieczony raz czy 5 razy teraz musisz być ubezpieczony po raz kolejny. W przypadku warty nieruchomości pobierano:
a) 0,0225% za pierwszy okres
b) 0,0113% za wszystkie następne okresy

Za okres uważa się moment wyceny. Taka wycena przeprowadzana jest dwukrotnie w ciągu jednego miesiąca.
Wysokość opłaty wydaje się być niewielka. Ale skumulowane w okresie ponad 6 lat daje już znaczne sumy. Po szczegółowym obliczeniu, które załączę w kolejnym odcinku przy podawaniu notowań funduszu, wyszło mi że wartość mojego portfela na koniec okresu umowy czyli w dniu 1 stycznia 2013 będzie wynosić 14 754,56

3 Opłata za wyjście - 1,40%
Ta kara powstrzymywała mnie przed wyjściem z funduszu który w latach 2007-2009 przynosił olbrzymie straty. Odzyskiwanie strat szło tak ślamazarnie, że ostatecznie postanowiłem ponieść tę karę. 
Wniosek o wypowiedzenie umowy złożyłem dnia 24 marca 2011. 
Przelew bankowy, gdy w końcu doszedł co trwało wiele dni, opiewał na kwotę 13 388 zł

4 Jałowy czas wejścia-wyjścia
a) wejście
O tym punkcie nigdy się nie mówi co dla mnie jest totalnie niezrozumiałe. Jak podałem w poprzednim artykule zapisałem się 10 października. Produkt zaś zaczął funkcjonować od 8 grudnia. Oznacza to aż 59 jałowych dni w których pieniądze istnieją zawieszone w próżni. A przecież można je było trzymać choćby na koncie.
b) wyjście
Umowę wypowiedziałem 24 marca a przelewu na konto dokonano dopiero 13 kwietnia 2011. Oznacza to aż 20 dni jałowego czekania na pieniądze zawieszone w próżni.

Jak widać łącznie aż 79 dni pieniądze fruwały w bliżej niekreślonym miejscu a to przecież niemal kwartał!

Przez długi czas ufałem naiwnie w poradę doradcy: w długim terminie fundusze zarabiają. Zgoda fundusze zarabiają, ale w długim terminie opłaty zjedzą wszystkie zyski klientom którzy korzystają z funduszu. Opłaty stanowią zasadniczy koszt który ponosi inwestor bez względu na to czy fundusz zarabia czy traci.


Podsumujmy - miało być 145% zysku bezpiecznie i bez ryzyka, a było?
1 Opłata wejściowa - 325 zł
2 Opłata ubezpieczeniowa - 246 zł
3 Opłata za wyjście - 189 zł
----------------------------------
Opłaty - 760 zł


Do tego dochodzi zmarnowane 4,5 roku kiedy to fundusz pięknie tracił. Zatem z wpłaconych 15 345 dostałem na koniec do ręki 13 388 zł.
Razem strata 1957 zł


Jak widać opłaty mają znaczenie i to kolosalne. Pisałem o tym w poście opłaty na potęgę czyli bankierzy zacierają łapki. Dziwią mnie komentarze osób, które bagatelizują ten aspekt inwestowania. Myślę, że powyższe przykłady są tego wystarczającym dowodem.

Głównym powodem tych strat był oczywiście krach na giełdzie w 2007 roku. Świat finansowy się walił w gruzy, ludzie bankrutowali, banki z Lehman Brothers na czele upadały z hukiem, a Warta dalej twierdziła w corocznych raportach, że wszystko idzie ku lepszemu a nieruchomości to nadal świetna inwestycja. 

Świetna inwestycja to może i jest, ale zależy od której strony na to spojrzeć bo z całą pewnością mogę powiedzieć, że na pewno nie od strony inwestora, który opłaty uiszczać musi bez względu na to co dzieje się na rynku.



Ciąg dalszy: Spokojnie to tylko wielki kryzys i bessa stulecia

5 komentarzy:

  1. Małe sprostowanie krach na giełdzie i upadek Lehman Brothers to 2008 rok.
    Wysyp funduszy inwestujących w nieruchomości pojawił się oczywiście pod sam koniec bańki. Takich funduszy nikt nie proponował w latach 2003-2004, kiedy nieruchomości były naprawdę tanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fundusz zaczął gwałtownie spadać w końcówce maja 2007 roku. Kryzys finansowy zaczął się ujawniać już w 2006 spadkiem cen nieruchomości, nasiliło się w 2007. Ten właśnie rok uważa się za początek kryzysu finansowego i to miałem na myśli.
      Oczywiście upadek Lehman Brothers to już rok 2008. Zostawmy to jednak historykom. Artykuł pisany jest z punktu widzenia konkretnego funduszu, który zawalił się totalnie ponad rok wcześniej mimo obiecywanych i co więcej bezpiecznych 145%.
      Ile warte były te zapewnienia pokazało samo życie.

      Usuń
  2. Zaraz, zaraz, coś mi tu się mocno nie zgadza....
    Szczyt cen nieruchomości to przełom 2007 i 2008 roku, potem był krótki okres stabilizacji i od drugiego kwartału zaczęły się pierwsze zniżki najpierw delikatne aż do lekkiej paniki która nastąpiła pod sam koniec 2008 roku.
    Fundusze nieruchomości takie jak Arka, Skarbiec, BPH zaczęły tracić tak na prawdę dopiero na początku 2009 roku (opóźnienie związane z okresem wycen - miesięczna lub kwartalna).
    Nie bardzo rozumiem jak w takiej sytuacji można było obserwować jakiekolwiek spadki w 2006 roku. W 2006 roku to na dobrą sprawę spirala wzrostów zaczynała się dopiero rozkręcać a o spadkach to nikt nie myślał i wszyscy na hura zaczynali kupować co tylko się dawało nakręcając całą bańkę i podbijając ceny w niekontrolowany sposób.
    No chyba, że omawiany fundusz inwestował poza Polską albo z nieruchomościami poza nazwą nie miał zupełnie nic wspólnego...

    Poza tym nnawet fundusze założone w 2006 roku (Skarbiec FIZ Nieruchomości, BPH FIZ Nieruchomości) nawet na chwilę obecną oferują całkiem niezły zysk pomimo systematycznych spadków cen nieruchomości od 2009 roku.

    Do tego już w 2004 roku powstał FIZ Arka Nieruchomości więc twory te nie są tylko szybką maszynką do zarabiania kasy dla funduszy na pojawiającej się bańce spekulalcyjnej...oczywiście znowu jeżeli są wybierane z GŁOWĄ ;-)

    Opisywany produkt z tego co widzę we wpisie to tak na prawdę nie fundusz tylko polisa inwestycyjna czyli PRODUKT ZAKAZANY dla każdego inwestora = dojarnia kasy od naiwnych (wszystkie polisy typu Skandie, Aegony, czy inne badziewia w stylu programów inwestycyjnych)

    Wpis bardzo przydatny bo niestety jest bardzo wiele osób które wierzą i co gorsza ufają 'doradcom finansowym' = handlowiec/sprzedawca wciskający produkt za sprzedaż którego dostaje prowizję

    Pozdrawiam wszystkich uświadomionych przez ten wpis na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opisywany produkt nazywa się Fundusz Warta Nieruchomości 1 i jeszcze trwa. Ale oferentem jest Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie Warta wespół z Kredyt bankiem o czym była mowa w pierwszym odcinku
      Co do początku spadku cen nieruchomości w 2006 roku można o tym przeczytać na wikipedii w sekcji drugiej zatytułowane Kryzys pod tym adresem:
      http://pl.wikipedia.org/wiki/Kryzys_finansowy_od_2007

      Cieszę się, że wpis stał się popularny. Sądziłem, że takie stare rzeczy będą dla Was mało ciekawe. Dla mnie jednak są przestrogą, żeby te wszystkie Skandie, Aegony oraz Warty omijać szerokim łukiem.
      Jutro dalszy ciąg artykułu

      Usuń
    2. tak ale te spadki w 2006 to w USA :)

      Usuń