piątek, 22 czerwca 2012

Ile piłarze zarabiają za Euro?


Dziś miał być kolejny artykuł o sukcesach Polaków na Euro, gdyż awans do ćwierćfinału był naszym planem minimum. Plan zburzyli nam Czesi, którzy wczoraj podzielili nasz los. Nie będzie jednak opisu meczu Czechów. Zamiast tego zajmiemy się dziś aspektem finansowym mistrzostw czyli ile zarabiają piłkarze na Euro.
Wszyscy żałują walecznych piłkarzy Irlandii, którzy choć dwoili się i troili przegrali wszystkie swojej mecze. Ale nic dziwnego, że skazani na pożarcie outsiderzy mistrzostw wychodzili ze skóry, bo premie choćby za najmniejszy remis były niemałe.

Bo Euro 2012 to dla piłkarzy istne eldorado. Dostają pieniądze za sam start, a ponadto premie za każdy remis oraz zwycięstwo. Dostają pieniądze za awans do każdej kolejnej fazy mistrzostw oraz oczywiście jeszcze więcej za udział w finale.

Niżej znajdziecie dokładne sumy jakie zawodnicy dostają do podziału. W nawiasie podana jest kwota jaka była oferowana na ostatnim turnieju Euro w 2008 roku.





Mecze grupowe
Startowe dla zawodnika - 15 tys euro (10 tys euro)
Premia dla drużyny za remis - 250 tys euro (200 tys euro)
Premia dla drużyny zwycięstwo - 500 tys euro (400 tys euro)
Premia dla drużyny za awans do ćwierćfinału - 1 milion euro (800 tys euro)

Jak widać tutaj wygrywają nawet przegrani. Bo te 15 tys euro dotyczy każdego meczu czyli każdy z 23 zawodników dostał po 45 tys euro. Nawet jeśli siedział na ławce rezerwowych. Jak widać oglądanie meczy może być bardzo dochodowym zajęciem.

Ta faza rozgrywek jednak już jest za nami. W chwili obecnej zawodnicy są premiowani następująco:

Mecze pucharowe
Startowe dla zawodnika - 20 tys euro (15 tys euro)
Premia dla drużyny za awans do półfinału - 1,5 miliona euro (1,2 miliona euro)



Jak widać apetyt rośnie w miarę jedzenia. Natomiast jeżeli chodzi o wisieńki na tym olbrzymim torcie finansowym to:




Mecze finałowe
Premia za wicemistrzostwo - 2,25 miliona euro (1,8 miliona euro)
Premia za mistrzostwo - 3,75 miliona euro (3 miliony euro)



Z punktu widzenia inwestora obstawiającego mecze to bardzo dobre mistrzostwa na dobry zarobek. Tylko kilka spotkań zakończyło się nieoczekiwanymi wynikami i tutaj trzeba się pogodzić ze stratą. Takie wyniki jak 
  • Dania - Holandia 1:0, 
  • Ukraina - Szwecja 2:1 
  • Grecja - Rosja 1:0 
wyglądają dziwnie nawet po fakcie i tutaj nie należy mieć do siebie pretensji. Natomiast Szwecja - Francja 2:0 już jest przewidywalne, gdyż Francja mogła sobie pozwolić na komfort porażki mając 4 punkty przewagi nad Szwecją.

Za to zdecydowana większość pojedynków była bardzo przewidywalna, gdyż to zwykle faworyci na obecnym Euro wygrywają. Do przewidzenia na przykład były wszystkie mecze grupy C! Zresztą bukmacherzy premiują obstawianie meczy. które mają stawkę powyżej 1,9 co dla mnie jest bardzo ciekawą nowością godną odnotowania.

Dziś ostatni mecz prawie pewniak. Od jutra będzie to bardziej hazard niż jakakolwiek taktyka. Dlatego kto liczy na prawdziwy zarobek powinien dziś obstawić po raz ostatni. Ale oczywiście w żadnym przypadku całość wygranej tylko jej część. I poczekać na fazę pucharową Ligi Mistrzów oraz Ligi Europy. Bo w bukmacherstwie bezpieczniej grać wtedy gdy jest to niemal pewne a nie gdy staje się obsesją, która potrafi przyćmić każdą taktykę.

3 komentarze:

  1. nie do końca tu się zgodzę,
    jeżeli bukmacherzy prawidłowo oceniaja prawdopodobieństwo danego wyniku ( a raczej tak jest ) i na podstawie tej wartości ustalają stawki
    to przy odpowiednio dużej ilości obstawień, bez względu na to co obstawiamy - powinniśmy wyjść na zero ( a raczej duuuuuży minus wynikający z prowizji bukmacherów )
    jedyna możliwość to grać przeciw bukmacherowi to jest obstawiać wtedy gdy naszym zdaniem bukmacher się myli w ocenie prawdopodobieństwa i to my lepiej oceniamy to prawdopodobieństwo
    , nie wynik tylko jego prawdopodobieństwo !
    PS: oczywiściwe można obstawić 3 mecze i mieć szczęściwe, ale przecież chodzi o to by metodycznie zarabiać
    a nie bawić sie w hazard

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dam ci przykład. Gdybyś obstawiał tylko na Niemcy w fazie grupowej to byś wygrał i to bardzo dobrze. Chodzi o to by obstawiać pewniaki a nie liczyć na cud.
      I oczywiście w odpowiednim momencie powiedzieć stop. Bo problem w tym, że jak ktoś wygrywa cały czas to prędzej na mistrzostwach czy później noga mu się powinie.

      Usuń
  2. Trzeba przyznać, że piłkarze dobrze zarabiają za Euro, ale nie jest to lekka praca...

    OdpowiedzUsuń