wtorek, 12 marca 2013

Bumerang lata już niżej czyli policzmy nasze wpadki


Stało się. Jedna z najlepszych obecnie lokat na rynku podzieliła los Ping Ponga. Od wczoraj odnotowaliśmy dokładnie taki sam spadek jak w lutym mieliśmy w Idei. Historia jak widać lubi się powtarzać szczególnie wśród trojaczków.

Ping Pong spadł dokładnie w środę 20 lutego. Wydawało się, że pociągnie to za sobą także spadki na bumerangu, który działa przecież na identycznej zasadzie. Tymczasem bumerang fruwał jeszcze przez osiem dni lutego oraz 10 dni marca a więc w sumie mieliśmy ponad pół miesiąca (18 dni) zysku lepszego o cały 1,00 p.p.

Niestety wszystko co dobre się kiedyś kończy. Dla początkujących niesie to ze sobą ważną lekcję - jak na rynku pojawia się jakaś wyjątkowa oferta to nie warto zwlekać tylko zakładać od razu. Każdy dzień przynosi w końcu zysk a zwłoka powoduje stratę.


Ci którzy na przykład zdecydowali się założyć lokatę przykładowo w ubiegły piątek długo nie cieszyli się dobrym zyskiem. Podobnie wygląda sprawa na giełdzie: największe zyski zgarniają ci którzy potrafią przewidzieć na początku wzrostu. 

Ale każda hossa ma swój koniec. Ci którzy widzą euforię na rynku i zwlekają z inwestowaniema decydując się na inwestycję dopiero gdy wszyscy wchodzą na giełdę robią duży błąd gdyż wzrosty nie trwają wiecznie. Im później wejdą na giełdę tym mniej zarobią.

Mało tego szybko zaczną też tracić czy to na korekcie czy jeszcze bardziej na bessie. Identyczna sprawa jest w lokatach tyle że na mniejszą skalę. Dobre lokaty znikają niczym topniejący śnieg. Kto zwleka po prostu traci bo obniżki są praktycznie codziennie.

Wydaje się, że jedynym powodem oferowania dobrze oprocentowanych jednodniówek jest fakt, że część ludzi zapomina o odnowieniu lokaty. Im więcej ludzi zapomina o odnowieniu lokaty, tym większy zysk ma bank. Sęk jednak w tym, że jak ktoś raz zapomni to raczej będzie się pilnować na przyszłość i takiego błędu nie popełni. 

W moim przypadku tylko raz pomyliłem się z wpisywaniem o jedno zero a więc założyłem lokatę na kwotę mniejszą aniżeli mogłem, zawsze jednak lokata została odnowiona. Z tego wynika, że licznik lokat musiał odnotować ten fakt w bazie danych Getin.

To oczywiście moje przypuszczenie. A jak było w Waszym przypadku? Często zdarzało się wam zapomnieć? Owszem było kilka problemów z założeniem tej lokaty ale jeśli ktoś próbował kilka razy w ciągu jednego dnia w końcu mógł założyć tę lokatę. Nie wiadomo na ile było to celowe działanie banku a na ile faktycznie źle działająca bankowość internetowa.

Mimo to warto byłoby podliczyć  ilu z Was zapomniało odnowić tę lokatę przynajmniej jeden raz. Jeżeli chcecie wziąć udział w podliczaniu i zdarzyła wam się wpadka napiszcie ile razy miało to miejsce. Dzięki temu dałoby się orientacyjnie zobaczyć czy Getin musiał

2 komentarze:

  1. Ping ponga zakładam od września 2012 i raz zdarzyło mi się zapomnieć (strata 3 zł) i raz zamiast 20000 zł założyłem 2000 zł po czym lokatę zerwałem i chciałem jeszcze raz założyć ale w tym dniu lokata znikła już z oferty. Do zakładania lokat bumerangowatych polecam smartfona z ustawionym alarmem codziennie na jakąś określoną godzinę. Lokatki powinno się zakładać podczas pracy za którą nam płacą (pod warunkiem że nie jest to akord), dzięki temu zysk jest podwójny i późniejsza oszczędność wolnego czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli wliczamy w to także Ping Ponga to jesteś lepszy ode mnie. Na Ping Pongu raz zdarzyło mi się zapomnieć odkąd zacząłem go traktować jako ror główny. Po zrobieniu kilku niezbędnych przelewów do różnych banków wylogowałem się i zapomniałem o lokacie strata 3 zł.
      W przypadku bumeranga raz przypadkowo pomyliłem się o jedną cyfrę więc zysk był mniejszy strata 1 zł.
      W Toyocie błędów brak

      Usuń