wtorek, 25 listopada 2014

Akcje czy obligacje Leasing Expert czyli kiedy nawyki bywają szkodliwe


Dziś na blogu PP3 omawiam emisję akcji osiągającej bardzo dobre wyniki firmy Leasing Expert. W zasadzie nie omawiam na swoich blogach akcji, ale ostatnio zostałem zapytany przez jednego z czytelników czy mam zamiar kupić... obligacje firmy Leasing Expert.

W prezentowanych przeze mnie ofertach obligacji na koniec daję namiary do kontaktu. Kto raz się zgłosi, odtąd dostaje już na stałe różne oferty na maila. Niektórzy jak widać przywykają do faktu, że dostają notorycznie nowe oferty obligacji i nawet już nie patrzą czy faktycznie są to obligacje czy też jakieś inne papiery wartościowe.

Leasing Expert faktycznie emitował w tym roku obligacje, ale teraz decyduje się emisje akcji, a to zdecydowanie nie to samo. Owszem znów możemy sobie pooglądać świetne wyniki, zachęcające wykresy, ale tym razem oferta dotyczy akcji, a nie obligacji. Zaś różnica między nimi jest przecież kolosalna.
  
Leasing Expert na tle innych spółek
Zawsze należy pamiętać, że akcje to nie obligacje i inwestycja w nie wiąże się z dużo większym ryzykiem. Kupując akcje stajemy się współwłaścicielami firmy, ale zarazem wystawiamy swoje środki na wszystkie plotki, ploteczki, które często odpowiadają za notowania. 

Do obligacji warto znać przynajmniej podstawy analizy fundamentalnej. Ocena fundamentów spółki pozwala mniej więcej oszacować wiarygodność upadku spółki w 1-2 letniej perspektywie.

Do akcji bardziej się przydają podstawy analizy technicznej. Fundamenty grają tu drugorzędną rolę, większe znaczenie maja oczekiwania inwestorów i bieżące wydarzenia, które natychmiast przenoszą się na notowania. Spójrzmy zresztą na notowania Leasing Expert.

Akcje Leasing Expert na tle Indeksu New Connect

Trzeba dobrego wyczucia i doświadczenia giełdowego by dobrze ocenić kiedy warto wejść w inwestycję. Jak widzimy na powyższym wykresie wahania były dość duże i niejednego inwestora mógł tutaj szlag trafić. Dlatego na blogu zawsze preferuję obligacje od akcji, bezpieczeństwo jest ważniejsze niż szybki ale niepewny zysk.Tym bardziej, jeśli nie ma się czasu na śledzenie bieżących notowań.

Kupując obligacje zabezpieczamy się przed wahaniami kursu. Nie musi nas interesować co się dzieje z firmą, gdyż koniec końców spółka i tak odda nam kasę bez względu na to jak będą szaleć jej notowania. Jedynym problemem ze zwrotem kasy może być w przypadku upadłości spółki, ale nawet w takim przypadku obligatariusz ma pierwszeństwo do jej majątku przed akcjonariuszem.

W przypadku akcji jesteśmy zawsze narażeni na wahania, gdyż nie ma tutaj ostatecznego terminu skupu akcji. Tylko i wyłącznie od nas zależy kiedy akcje będziemy chcieli sprzedać, być może czekać będziemy w nieskończoność w na oczekiwaną stopę zwrotu, której nigdy ie uda nam się osiągnąć.

Oczywiście scenariusz może być przeciwny, wręcz wymarzony. Kurs akcji może poszybować w górę i dać szybko zarobić inwestorom. Sęk w tym, że problem leży bardziej w psychologii, widząc rosnący kurs zawsze kiełkuje myśl: a może pójdzie jeszcze bardziej i zarobię jeszcze więcej. I trwa to do pierwszego krachu, gdy akcje zaczynają lecieć na łeb na szyję...

Z drugiej strony akcje dają szansę zarobić szybko. Wystarczy przypomnieć mój artykuł  Sposób na szybki zysk czyli zapisy na PKP Cargo. Potwierdziła to druga część artykułu Spektakularne zyski na debiutach giełdowych czyli PKP potwierdza regułę

Nie zawsze jednak jest tak różowo. Wystarczy zajrzeć do artykułu Fiasko IPO Energa spada w dniu debiutu o 5 procent. W takim przypadku należy raczej zastosować się do hasła, że akcje w dłuższej perspektywie dają zarobić. Ale to już raczej zabawa dla zwolenników zabawy giełdowej.

1 komentarz:

  1. Energa to tylko mały przykład, lepiej zobaczyć jak sie zachowuje JSW od momentu węjscia na giełde.

    OdpowiedzUsuń