Skoro w poprzednim artykule zrobiłem mały przegląd wpadek bankowych, dziś czas na zaprezentowanie jak banki rozwiązały problemy skarg i reklamacji. Napisanie jednej czy dwóch reklamacji nie nastręcza raczej problemu, ale w większej ilości staje się nie tyle problematyczne, ile stawia pod znakiem zapytania sens uczestnictwa w promocjach.
Na szczęście większość problemów udało się rozwiązać w roku ubiegłym. Czytelnicy zaś mogą skorzystać na podpowiedziach co zrobić, by reklamację rozpatrzono pozytywnie. Generalnie zasada jest jedna - piszcie na wielu frontach. Nie pierwszy raz napisane dwie reklamacje do tego samego banku są rozpatrywane skrajnie, jedna negatywnie druga pozytywnie.
W efekcie negatywna ląduje w koszu a pozytywna skutkuje przyznaniem premii. Rzecz przerabiana już wielokrotnie począwszy od zwykle bezproblemowego Eurobanku, a skończywszy na Credit Agricole. Niżej znajdziecie rozwiązanie problemów, które być może pomogą Wam w waszych potyczkach z instytucjami zaufania publicznego.
1 Credit Agricole - rażące ignorowanie klienta
W rankingu beznadziejności rozpatrywania reklamacji bank ten miałby pierwsze miejsce. Kompletny brak odpowiedzi mailowej na komunikację wewnątrzbankową, brak wysłania odpowiedzi na reklamację na adres domowy, nieinformowanie w terminie o odpowiedzi na drugą reklamację, która po czasie była w banku czekając na mój odbiór.
Do tego dochodzą nieprzekazanie kompletu dokumentów kurierowi, złe wypełnienie formularza przez konsultantkę telefoniczną, kompletnie ignorancka odpowiedź na pierwszą reklamację... To tylko kilka z rażących niedociągnięć w Credit Agricole . Skutkiem rewelacyjna oferta 400% cashback nie została wyróżniona w Najlepszych okazjach roku 2013.
Robota konsultantki |
Pozytywne rozpatrzenie sprawy, które prezentuję powyżej, jest zasługą tylko i wyłącznie konsultantki w oddziale, która poznawszy sprawę sama dotarła do mojej archiwalnej rozmowy by potwierdzić prawdziwość podanych przeze mnie informacji. Sprawa została rozwiązana, ale niesmak pozostał, co opisuję szczegółowo dziś na PP2.
2 BZ WBK - kompletny chaos i dezorientacja
Kolejny bank w którym przyszło spędzić długie godziny na wyjaśnianiu bzdurnego komunikatu Nagroda nie będzie przyznana. Jak poinformowała mnie większość poleconych, nagrody zostały im przyznane, ja niestety nie odnotowałem wpływu na konto mimo upływu terminu.
Sprawa jest w toku. Bank przyznał mi co prawda pustą kartę pre-paidową, o czym pisałem tutaj, ale wypłata z tej karty jest płatna o czym pisałem tutaj. W efekcie bank poprosił o listę osób zgłoszonych, jakby sam nie mógł sprawdzić tego co zapisuje w swojej bazie danych.
3 Citi Handlowy - likwidacja placówki
Składanie reklamacji w obu bankach trwało godzinę czyli w sumie dwie. Gdy udałem się do trzeciego banku z nastawieniem na kolejną straconą godzinę, okazało się, że oddział Citi Handlowy został... zlikwidowany niczym Amber Gold:) Koniec zatem z darmowymi telefonami na koszt banku, gdyż najbliższa placówka oddalona jest o 40 km.
Na szczęście 30 grudnia premia 200 zł została wypłacona, po złożeniu reklamacji na MyDeal. Cóż wyrażenie bank jako instytucja zaufania publicznego to już kabaretowe określenie.
4 Meritum bank - kubek na pocieszenie
Meritum za blokadę środków, które szczegółowo opisałem w poprzednim artykule, przysłał mi... kubek. Dołączył on do istnego muzeum niechcianych prezentów służących tylko i wyłącznie do wycierania kurzu. Mam już imponującą kolekcję kubków z różnych firm czy imprez. Skąd dziwna moda na kubki, trudno mi zrozumieć. Choć piję dużo kawy i herbaty, to jednak używam do tego zwykle jednego.
Rekompensata za długi |
Może warto będzie zaprosić kilkadziesiąt ludzi na prezentację kubków a la Alior bank, Meritum itd. Co prawda blokada środków odbyła się bezboleśnie, pytanie jak się ma kubek do potencjalnych strat, które blokada środków może spowodować? Rzecz już nieaktualna, bowiem Meritum oferuje obecnie tylko 3,40%, więc wypada z kręgu mojego zainteresowania.
5 Toyota bank - samowolka
Z relacji czytelników wynika, że Toyota sama sobie robi własny regulamin, utrudniający klientom życie. Warto jednak o tym wiedzieć a zainteresowani mogą zajrzeć do komentarzy pod poniższym artykułem.
Optymalizacja kart czyli cienka czerwona linia
6 BGŻ - zdradliwe księgowanie opłat
Rzecz o której pisałem już w komentarzach. Jedyny bank, który z reklamacji wyszedł obronną ręką jest bank dla rolników. Zagrywka banku jest perfidna i zasługuje na osobny artykuł. Niemniej jednak tutaj muszę przyznać, że sam jestem sobie winien, a bank sprytnie ukrywa opłaty o których klient długo może nie być świadom. Gdy artykuł powstanie podam niżej link do niego.
Mam nadzieję, że ten rok nie będzie obfitował w reklamacje. w końcu wszystkie rozmowy będą przeze mnie odnotowywane wraz z zapisaniem nazwisk konsultantów oraz daty i godziny rozmowy. Zaoszczędzi to z pewnością czasu przy ewentualnych kłopotach z przyznawaniem premii.
Aneks
Jakby problemów było mało w dniu publikacji artykułu, z dawnego KB24 nie jest możliwe dokonanie jakiegokolwiek przelewu nawet na najmniejszą kwotę. Bank wyświetla hasło zbyt mało środków mimo faktu, że jest ich wystarczająca ilość. Czyli wszystko wraca do normy...
Hej. Mnie też Meritum blokował środki przy wypłacie z oszczędnościówki, a kubka nie dostałem. Polcan, co zrobiłeś że Ci go przysłali ?
OdpowiedzUsuńOpisałem to w poprzednim artykule. Napisałem reklamację na ich maila. Wykrętne odpowiedzi miały ripostę na tyle celną, że w ramach przeprosin wysłali kubek.
UsuńPierwszy punkt artykułu chyba powinien mieć tytuł "1 Credit Agricole - rażące ignorowanie klienta"?
OdpowiedzUsuńObecne brzmienie "1 Credit Agricole - rażąca ignorancja klienta" oznacza, że klient był ignorantem (czyli nie miał podstawowej wiedzy o omawianych zagadnieniach). :)
Trudno się z Tobą nie zgodzić:) Poprawka naniesiona. Dzięki
UsuńDobrze przeczytać jak banki zbywają
OdpowiedzUsuńswoich klientów w sytuacjach dla nich niekomfortowych.
"Masz kubek i się odczep" albo " nie czytał Pan/Pani regulaminu?"
Szkoda komentować tak absurdalne poczynania banków.
Witam,
OdpowiedzUsuńProszę wspomnij o co chodzi z tym BGŻ... " bank sprytnie ukrywa opłaty o których klient długo może nie być świadom. Gdy artykuł powstanie podam niżej link do niego." W takich sytuacjach cenny jest czas, więc proszę o wskazówkę, a resztę doszukam. Pozdrawiam, Mariusz
Mam na myśli opłaty za przelew z konta oszczędnościowego. Są bardzo zakamuflowane. Nie wiem czy ktokolwiek o tym kiedykolwiek pisał.
Usuńdzięki :)
UsuńTo ja napiszę. 2 lata temu robiłem wypłatę z oszczędnościówki (eskalacja) BGŻ 1 dzień przed końcem miesiąca. W następnym miesiącu koło dwudziestego robiłem również 1 przelew z eskalacji. Od tamtych dni nie używałem już tego konta oszczędnościowego aż do dnia kiedy chciałem je zamknąć - czerwiec zeszłego roku. Minął już miesięczny okres wypowiedzenia i tak w połowie sierpnia poszedłem znów do banku spytać się dlaczego ja cały czas widzę te konto w systemie ? A teraz bardziej kumata pani w BGŻ stwierdziła, że konto się nie zamknęło ponieważ mam na nim zadłużenie, którego nigdy nie widziałem, bo zawsze pisało że na koncie posiadam 0 zł. Co się okazało. Że na koncie oszczędnościowym w BGŻ miesiąc nie trwa jak miesiąc tylko jest liczony od 28 do 27 następnego miesiąca, w związku z czym zrobiłem 2 wypłaty w jednym cyklu rozliczeniowym a ta druga oczywiście płatna. Te moje zadłużenie (opłata za przelew) było tak zakamuflowane, że nawet za pierwszym razem wypowiadając konto nikt z BGŻ o tym nie wiedział, że takie istnieje.
OdpowiedzUsuńMniej więcej tak to wygląda, ale trochę bardziej niebezpiecznie. Weź pod uwagę przelew kwoty 5000 zł do uzyskania premii. I nagle okazuje się, że bank pobiera owe zakamuflowane 10 zł i twoje saldo wyniesie 4990 zł i co wtedy zrobisz - 10 zł zostanie ci potrącone i nie dostaniesz żadnej premii.
Usuń