piątek, 14 września 2012

Pozew przeciwko BRE bank czyli ile to wszystko trwa?


Że banki takie święte nie są wiemy już od pewnego czasu. Najbardziej głośna jest sprawa Getin i jego afera znana pod nazwą wrobieni w Getin dotycząca planów długoterminowych których zapisy są tak zagmatwane, że nawet fachowcy mają problemy z ich interpretacją. Jak się okazuje nie jest to jedyny pozew przeciw bankowi.

Innym głośnym bankiem, który ma zatargi z klientami to BRE bank ze swoją niekończącą się historią największego pozwu zbiorowego w kraju. Na tym przykładzie łatwo jest zrozumieć, że to nie jest tak, że zgłaszamy do jakiejś instytucji problem a odpowiedz mamy zwykle do 14 dni. Ile zatem trzeba czekać?

Klienci detaliczni mBanku oraz MultiBanku, którzy podpisali umowę o kredyt mają w niej dziwny punkt mówiący o tym, że oprocentowanie kredytów we frankach szwajcarskich zależy od decyzji zarządu BRE. Dziwny to proceder, gdyż w takim przypadku klient może być wręcz poniewierany w zależności od widzimisię szefów bankowego potentata.

I faktycznie zdaniem Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Warszawie bank ten pobierał zawyżone kwoty odsetek czyli skorzystał z feralnego punktu na swoją korzyść, kosztem swoich klientów. 




Nic dziwnego, że rozjuszeni klienci postanowili zgłosić pozew, który staje się jakoś modny ostatnimi czasy. Ale chociaż do pozwu wystarczy 10 osób o czym pisałem tutaj, to jednak kancelaria prawna Wierzbowski Evershed, która prowadzi obsługę pozwu, zażądała sobie minimum 90 niezadowolonych osób. 

Niby dużo ale niezadowolonych klientów wystarczyło aż nadto. I nie odstraszył ich fakt, że rzekomo mieli wpłacać prawnikom aż 1,5 tys wpisowego co na pewno jest kwotą niemałą. Jakby tego było mało musieli oni też pogodzić się z 3% kosztów. 

Cała sprawa zaczęła się już w grudniu 2010 a dopiero w maju 2011 sąd uznał, że sprawa jest godna rozpatrzenia. Początkowo zebrało się 867 osób przy czym sąd ogłosił, że zapisy mogą potrwać do końca marca 2012. Ostatecznie liczba zamknęła się na 1247. Jak widać sprawy tego typu ciągną się niemiłosiernie. 

Zarząd banku oczywiście zdaje sobie sprawę, że działał niewłaściwie i próbował wykluczyć 54 osoby ze wspomnianej grupy. Sąd nie przychylił się do zarzutu bankowców i dalej w pozwie zbiorowym będzie uczestniczyć 1247 osób. Mało tego sąd także nie wyraził zgody na ustanowienie od reprezentanta grupy kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu.

Jak widać mija powoli już dwa lata od początku całej sprawy a dopiero teraz kończy się jej etap wstępny. Kończy się bo wstępne decyzje sądu mogą jeszcze być zaskarżone do Sądu Apelacyjnego gdyż nie są prawomocne. Dopiero po ostatecznym zakończeniu etapu wstępnego będzie można skupić się na istocie sporu.

Zatem w przypadku Amber Gold przyjdzie nam jeszcze poczekać. Bo tutaj jeszcze nawet nie skończył się etap wstępny a majątek oraz zgłoszenia nadal są odnotowywane. A wygląda na to, że pozew przewyższy BRE bank gdyż zgłoszeń jest na dzień dzisiejszy już 6377 na kwotę 315 milionów zł. 


1 komentarz:

  1. nie ma zapisu, który uzależnia od decyzji zarządu oprocentowanie kredytów. Zapis jest inny, a bank uzurpuje sobie do takiej interpretacji. Przekręt goni przekręt.

    OdpowiedzUsuń